20-letni Kamil B. przyznał się do brutalnego zabójstwa 57-latka. Dźgał mężczyznę nożem i okładał kamieniem w głowę. Wszystko przez kłótnię o wybitą szybę.
– Kamil B. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Wcześniej postawiono mu zarzut zabójstwa. 20-latek przyznał się do winy i składał wyjaśnienia.
Do zabójstwa doszło w poniedziałek, w miejscowości Serock w gm. Firlej. Ciało 57-latka odnaleziono następnego dnia rano. Leżały w niewielkim zagłębieniu na polu za jego domem. Na miejsce wezwano policję. Już wstępne oględziny wskazywały, że doszło do brutalnego zabójstwa.
– Mężczyzna miał liczne rany na całym ciele. Przede wszystkim obrażenia głowy – wyjaśnia Agnieszka Kępka,. – Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazywały, że rany te doprowadziły do śmierci mężczyzny.
Dokładne okoliczności śmierci 57-latka wyjaśniają śledczy z Lubartowa. Policjanci wytypowali trzech młodych ludzi, którzy mogli mieć związek ze sprawą. Jeden z nich to aresztowany właśnie Kamil B. Z jego relacji wynika, że między nim, a 57-latkiem doszło do sprzeczki. Poszło o wybitą szybę, w domu ofiary. Doszło do szarpaniny, podczas której Kamil B. zaatakował 57-latka kamieniem. Bił go w głowę.
Dźgał go również nożem. Z relacji 20-latka wynika, że po zabójstwie wykopał niewielki dołek, na polu za domem ofiary. Tam zostawił ciało. Za zabójstwo Kamilowi B. grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności.