Za tydzień w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce rozpoczną się zdjęcia do bollywoodzkiej produkcji "Shandaar. Przez tydzień pałac będzie niedostępny dla zwiedzających, a muzeum zarobi 160 tys. złotych.
- Główny producent zdecydował się przenieść część zdjęć z Anglii do Kozłówki ze względu na niesamowite wnętrza pałacu. To naprawdę wyjątkowy obiekt - mówi Maciej Żemojcin, prezes Film Polska Productions, firmy odpowiedzialnej za zdjęcia w Polsce. - Tak jak Indie są egzotyczne dla nas, tak samo my ze swoją europejskością jesteśmy egzotyczni dla nich. Ze względu na nasze krajobrazy, zabytki i aktorów wnosimy coś nowego do hinduskiej kinematografii - dodaje.
Filmowcy Kozłówkę odwiedzali kilkukrotnie, zaglądali też do miejsc niedostępnych dla zwiedzających. - Udostępnimy im najbardziej reprezentatywną Salę Czerwoną, z której wyniesione zostaną wszystkie meble - mówi Monika Januszek z Muzeum Zamoyskich. - Najciekawsze mogą być zdjęcia w jednej z pałacowych łazienek, do której rzadko wpuszczamy turystów.
W filmie zagra też Salon Niebieski i pałacowy kredens, który będzie udawał kuchnię. Na ekranie będzie można zobaczyć wiele muzealnych eksponatów. Resztę potrzebnych rekwizytów przywiozą ze sobą filmowcy. - Będą mieli na przykład własne talerze - mówi Januszek.
Filmowcy w pałacu spędzą tydzień. Jej prace będą nadzorować konserwatorzy zabytków, którzy mają czuwać nad bezpieczeństwem eksponatów.
- Mamy do czynienia z ekipą, która wielokrotnie pracowała w muzealnych wnętrzach - uspokaja Marcin Żemojcin. - Jesteśmy świadomi tego, że to szczególne miejsce.
Do Kozłówki prosto z planu filmowego w Anglii przyjedzie 18-tonowy tir z elementami scenografii i kostiumami. Na tym nie koniec. Sprzęt techniczny przywiezie pięć ciężarówek i kilkanaście vanów. Część 140-osobowej ekipy będzie nocować na miejscu, pozostali zamieszkają w dwóch hotelach w Lublinie.
Na wynajmie wnętrz muzeum zarobi 160 tysięcy złotych.
Filmowcy w Kozłówce
Nie tylko Bollywood
We wrześniu w Muzeum Wsi Lubelskiej zdjęcia do filmu "Wołyń” rozpoczął Wojtek Smarzowski. Jego ekipa w skansenie pojawi się jeszcze trzykrotnie, by nakręcić sceny w trakcie wszystkich pór roku.
Natomiast na wczorajszej konferencji prasowej Grzegorz Linkowski z Lubelskiego Funduszu Filmowego zdradził, że część zdjęć do swojej najnowszej produkcji na lubelskim lotnisku będzie kręcił Filip Bajon. Reżyser szykuje się do nowej ekranizacji "Moralności pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej.