Spędzili aktywnie wolny od szkoły weekend. Zamiast grać w gry komputerowe, śledzić portale społecznościowe czy spędzać czas ze znajomymi, postanowili posprzątać okoliczny las. Przyświecała im myśl: „Nie moje śmieci, ale moje miasto i planeta”.
Ten pomysł przyświecił dwójce pochodzących z Lubartowa licealistów: Bartkowi Marcowi i jego przyjaciółce. Wcześniej wyposażyli się w 120-litrowe worki na śmieci i rękawice. Ruszyli do lasu. Podczas pięciogodzinnego spaceru zebrali 23 worków odpadów.
– Naszym celem było posprzątanie lasu, znajdującego się bardzo blisko stacji kolejowej w Lubartowie. Tam mieści się nielegalne składowisko śmieci. Znaleźliśmy wszelkiego rodzaju plastik, butelki po piwie, buty czy odzież. Natknęliśmy się także na nietypowe śmieci jak: szybę samochodową, dachówki, firanki, a nawet sukienkę po komunii – opowiada młody aktywista.
Najbardziej martwi go fakt, że ludzie wyrzucają do lasu odpady komunalne. Sprzątając las, napotkali kilkanaście worków z taką zawartością. – Teraz, gdy opłaty za śmieci stają się coraz droższe, ludzie wolą wyrzucić je do lasu – kwituje Marzec. I dodaje: – Chciałbym, żeby las przyciągał ludzi. Fajnie jest pójść do niego na spacer, pooddychać świeżym powietrzem, a nie oglądać leżącą w nim kupę odpadów. Nikt nie chce chodzić po lesie pośród porozrzucanych śmieci.
Aktywista zauważa, że ogromnym problemem związanym z zaśmiecaniem środowiska są odpady z plastiku: – W internecie znajdziemy mnóstwo zdjęć zwierząt, na których widać, jak plastik negatywnie na nich oddziaływuje. Takie odpady jak plastik czy metal rozkładają się kilkaset lat, ale mikroplastik zostaje w środowisku przez nieograniczoną ilość czasu. Jeżeli zadbamy o las razem, będzie to z korzyścią dla nas wszystkich – ludzi i zwierząt.
Po akcji, odłożyli zebrane worki w jedno miejsce. Poprosili burmistrza Lubartowa Krzysztofa Paśnika, aby zlecił Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej ich odbiór. Burmistrz zgodził się i podziękował młodzieży za akcję.
Bartek Marzec nie poprzestaje na posprzątaniu kawałka lasu, chce stale rozszerzać swoje działania. Właśnie rozpoczął współpracę z burmistrzem, by wraz z uczniami szkół posprzątać zielone miejsca swojego miasta. Wydarzenie pokazujące, że można wspólnie zadbać o miejską zieleń, planowane jest na pierwszy dzień wiosny, przypadający 20 marca.
Młody działacz na rzecz klimatu jest uczniem VI LO w Lublinie. Do akcji sprzątania terenów zielonych zachęca również swoich rówieśników: – Mam pomysł, żeby jako szkoła, posprzątać jakieś miejsce np. teren przy Zalewie Zemborzyckim, który znajduje się niedaleko. Zaprezentowałem tę koncepcję mojej klasie i pani dyrektor. Wszystkim bardzo im się spodobała.