Zamieszanie w Banku Spółdzielczym w Lubartowie. Grupie jego członków udało się wygrać proces. Może to prowadzić do podważenia wyboru władz placówki i ich najważniejszych decyzji.
Jeden proces już wygrali. Dotyczył zebrania jednej z grup członków banku, które odbyło się 17 kwietnia zeszłego roku. Ponad 50 osób z Lubartowa i okolic wybierało 11 delegatów na walne zgromadzenie. Wynik głosowania był zaskakujący. Delegatami nie zostało dwóch członków rady nadzorczej.
Dwa tygodnie później zarząd banku podjął uchwałę, w której unieważnił zebranie z 17 kwietnia. Jego zdaniem, w głosowaniu brały udział nieuprawnione osoby, a kandydatów zgłaszali ci, którzy nie byli członkami banku.
1 czerwca 2010 odbyło się drugie zebranie grupy członków z Lubartowa. Znowu wybrali 11 delegatów. Tym razem innych niż za pierwszym razem.
30 czerwca delegaci z drugiego zebrania wzięli udział w zebraniu przedstawicieli. Wybrano na nim nową radę nadzorczą, zmieniono statut banku. Zarząd banku dostał absolutorium.
Grupa członków banku poszła do sądu: zaskarżyła unieważnienie przez zarząd banku zebrania z 17 kwietnia. Proces wygrała. Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał, że zarząd banku nie miał uprawnień, żeby podjąć taką uchwałę. Wśród skarżących jest m.in. Bogumiła Mileszczyk, która przez wiele lat pełniła kierownicze funkcje w lubartowskiej bankowości. Według nich wyrok niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje, bo delegaci wybrani na pierwszym zebraniu powinni uczestniczyć w walnym.
– Wszystkie uchwały podjęte na zebraniu przedstawicieli, odbytym 30 czerwca 2010 roku, zostały podjęte przez nieuprawnionych delegatów, to jest niezgodnie z prawem – uważają skarżący.
Wkrótce sąd będzie zajmował się ich drugim pozwem: zaskarżyli zwołanie zebrania z 1 czerwca i uchwały podjęte na walnym.
Na drogę sądową wkracza też zarząd banku.– Jest patowa sytuacja – przyznaje Władysław Mikucewicz, prezes Banku Spółdzielczego w Lubartowie. – Ale unieważnienie naszej uchwały przez sąd nie oznacza, że zebranie członków z czerwca jest nieważne. Będziemy w sądzie udowadniać, że to zebranie z kwietnia jest nieważne.