Do pikiety doszło przed sobotnim spotkaniem premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami Lublina. – Nie chcemy dzielić Polaków. Jesteśmy rządem także dla tych, którzy nie podzielają naszej wizji – przekonywał.
Przed urzędem wojewódzkim pojawiło się około 20 osób związanych z KOD i ruchem Obywatele RP. Przyszli z transparentami i megafonami. Domagali się wolnych sądów, respektowania konstytucji, popierali też protest osób niepełnosprawnych w Sejmie. Doszło też do przepychanek ze zwolennikami premiera. Jedna z protestujących skarżyła się, że została kopnięta. Ostatecznie policja nie musiała interweniować, ale protestujący nie weszli do budynku urzędu.
Samo spotkanie trwało około godzinę i miało spokojny przebieg. Zainteresowanie było bardzo duże. Sala pomieściła ponad 300 osób, choć chętnych było o wiele więcej. – Słyszałem na zewnątrz jakieś hasła „wolne sądy”. No rzeczywiście sądy były bardzo wolne, aż za wolne - mówił premier na początku swojej przemowy, odpowiadając pikietującym.
Morawiecki chwalił tzw. „dobrą zmianę”, m.in. za programy 500+ i Mieszkanie+, a także za zmniejszanie bezrobocia. – Oscyluje w okolicach 4,5 proc. w skali kraju. Jesteśmy pod tym względem na piątym miejscu w Unii Europejskiej – przekonywał. Dodał, że do naszego regionu, z tytułu 500+ trafiło już prawie 3 mld zł. Chwalił rząd PiS, że w swoim czasie nie pozwolił na „wrogie przejęcie puławskich Azotów”.
Ostro krytykował PO i PSL za „zwijanie Polski”. – Nie potrafią zarządzić nawet szpitalami, są takie problemy, jak tutaj w województwie lubelskim – mówił. – My skróciliśmy kolejki do specjalistów.
Premier przekonywał, że teraz „Polska rozwija się równomiernie”. – To nie wzięło się znikąd. To wzięło się z uszczelnienia systemu podatkowego i z przesunięcia środków na tereny bardziej potrzebujące, takie jak woj. lubelskie – mówił Morawiecki. Za przykład podał m. in. budowę drogi S17 do Warszawy i plany budowy trasy S19 „Via Carpatia”. – Kiedy obejmowaliśmy rząd, w woj. lubelskim było tylko 80 km dróg ekspresowych. Dziś w wyniku decyzji naszych parlamentarzystów, pana wojewody, tych dróg jest w budowie ponad 300 km. Mówił też o mniejszych inwestycjach. – Odtworzyliśmy pocztę i posterunek policji w Jastkowie, które wcześniej zostały zwinięte.