Do trzech lat więzienia grozi 30-latkowi z Radzynia Podlaskiego, który przewoził worek z białym proszkiem i pojemnik z zielonym suszem. Mężczyzna był naćpany, wpadł podczas kontroli drogowej w gminie Jeziorzany.
W środę, 30 listopada, przez wioskę Krępa w powiecie lubartowskim przejeżdżał patrol policji z komisariatu w Kocku. Uwagę mundurowych przykuł niepewny styl jazdy kierowcy mercedesa. Gdy zatrzymali go do kontroli, mężczyzna zachowywał się nerwowo, co chwila zerkając na swój samochód. Policjanci szybko połączyli fakty i zapytali go wprost, czy posiada zabronione środki. 30-latek, mieszkaniec Radzynia Podlaskiego, zaprzeczył. Mimo to, funkcjonariusze postanowili przeszukać auto.
W schowku pomiędzy siedzeniami znaleźli foliowy woreczek z białym proszkiem oraz pojemnik z zielonym suszem. Gdy okazało się, że to amfetamina i marihuana, radzynianin został zatrzymany, a następnie przebadany na obecność zakazanych substancji w organizmie. Wynik był pozytywny, więc zatrzymano mu prawo jazdy, a mercedes trafił na policyjny parking.
– Mężczyzna odpowie przed sądem za posiadanie środków narkotycznych, a także za kierowanie samochodem po ich użyciu. Za powyższe grozi do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i sądowy zakaz kierowania pojazdami – mówi sierżant szt. Jagoda Stanicka, rzecznik lubartowskiej policji.