Prokurator ponownie domaga się aresztu dla Mateusza K., podejrzanego o zamordowanie swojej byłej narzeczonej. Mężczyzna wciąż przebywa w szpitalu. Twierdzi, że stracił pamięć
Niedługo później policjanci dostali zgłoszenie o poparzonym mężczyźnie, biegającym po ulicy w miejscowości Tarło, niedaleko Lubartowa. Chłopak rzucał się pod nadjeżdżające samochody, usiłował popełnić samobójstwo.
Okazało się, że 21-latek przyjechał na działkę swoich rodziców. Podpalił się, siedząc w swoim samochodzie. Z ciężkimi poparzeniami wydostał się z auta i próbował się zabić, rzucając się koła przejeżdżających drogą samochodów. Śmigłowiec przetransportował Mateusza K. do szpitala.
Szybko okazało się, że poparzony 21-latek to były chłopak zamordowanej. Feralnego ranka miał ją odwiedzić. Wtedy zdaniem śledczych doszło do zbrodni.
– Stan zdrowia Mateusza K. uległ poprawie – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Jest on stabilny, a biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, iż 21-latek może brać udział w czynnościach procesowych. W związku z takim stanowiskiem lekarzy, prokurator ponownie skierował do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
Pierwsza decyzja o aresztowaniu została uchylona przez sąd. Powodem był stan zdrowia chłopaka. Aresztowanie nie może być bowiem skuteczne, kiedy podejrzany nie jest świadomy.
Tymczasem, Mateusz K. stracił przytomność niedługo po przewiezieniu do szpitala. Sąd nie miał wyjścia i musiał uchylić areszt. Śledczy zdążyli jedynie postawić mężczyźnie zarzut zabójstwa.
W czwartek Mateusz K. został ponownie przesłuchany.
– Nie ustosunkował się do zarzutu. Twierdzi, że niczego nie pamięta – dodaje Syk-Jankowska. – Na tym etapie śledztwa trudno wskazywać termin jego zakończenia. Niewątpliwie konieczne stanie się wywołanie opinii biegłych lekarzy psychiatrów, co do stanu poczytalności podejrzanego.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy sąd podejmie decyzję w sprawie aresztowania Mateusza K.
http://www.youtube.com/watch?v=KJRnp8OWyck