Strażacy walczą z rozległym pożarem lasu w okolicy Firleja. Ogień już się nie rozprzestrzenia, ale zdążył pochłonąć 15 hektarów lasów. Do akcji skierowano kilkanaście jednostek straży.
Sytuację pogorszyła niska wilgotność i silny wiatr. Musieliśmy skorzystać z samolotu gaśniczego. Na szczęście udało się powstrzymać pożar.
Płomienie zagrażały ośrodkom wypoczynkowym nad południowo - wschodnim brzegiem jeziora Firlej. Obyło się jednak bez ofiar i większych strat materialnych. Na miejscu trwa badanie przyczyn pożaru.
- Bardzo możliwe, że były dwa źródła ognia - mówi Maluga. - To oznacza, że nie można wykluczyć podpalenia.
Ustalaniem przyczyn pożaru zajmuje się już policja.