Przyleciał do Polski z Włoch i miał odebrać pieniądze od 55-letniej mieszkanki gminy Ulhówek (powiat tomaszowski), która uwierzyła w darowiznę od seniorki z USA. Policjanci zatrzymali na gorącym uczynku 36-letniego obywatela Nigerii. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i został tymczasowo aresztowany.
– Wszystko zaczęło się od utworzenia przez 55-latkę na popularnym portalu społecznościowym zbiórki pieniędzy, które miały zostać przeznaczone na cele charytatywne – opisuje st. sierż. Małgorzata Pawłowska z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. – Poprzez komunikator tekstowy, zainteresowanie zbiórką wykazała mieszkanka Stanów Zjednoczonych, która zaoferowała darowiznę w kwocie 2 milionów dolarów. W krótkim jednak czasie kobieta zmarła, a dalszą korespondencję mailową prowadziła z prawnikiem zmarłej, który się do niej odezwał.
Osoba podająca się za pełnomocnika zmarłej zobowiązała 55-latkę do ponoszenia różnego rodzaju opłat związanych z rzekomą darowizną. – Z przechowywaniem znacznej sumy pieniędzy i przetransferowaniem gotówki z Turcji do depozytu w Polsce, co miało kosztować ją 10 tysięcy euro – relacjonuje Pawłowska. – Następnie pokrzywdzona miała ponieść opłatę celną w kwocie 12 tysięcy euro. Z uwagi na to, że paczka z pieniędzmi nie została podjęta przez pokrzywdzoną z depozytu lotniskowego w Krakowie, pieniądze zostały odesłane do Holandii. Od kobiety ponownie zażądano 8 500 euro, które miała dostarczyć osobiście, jednak z uwagi na pandemię, wyjazd poza granice kraju stał się utrudniony.
Później, z kolejnej korespondencji z rzekomym prawnikiem mieszkanka gminy Ulhówek dowiedziała się, że "2 miliony dolarów znajdują się obecnie we Włoszech i czekają na odbiór osobisty".
– 55-latka w dalszym ciągu nie zgodziła się na podróż po pieniądze, dlatego ostatecznym warunkiem ich odbioru miała być wpłata 1 tysiąca euro dla kuriera, który wyda 2 miliony dolarów w miejscu zamieszkania pokrzywdzonej, po wcześniejszym otrzymaniu 20 tysięcy euro – dodaje Pawłowska.
Kiedy kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa skontaktowała się z policjantami i wspólnie z funkcjonariuszami czekała na przyjazd "kuriera". Ten pojawił się u 55-latki w sobotę wieczorem. 36-letni Nigeryjczyk domagał się od kobiety 20 tysięcy euro. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.