Od początku roku tylko Straż Graniczna zetknęła się z 39 przypadkami posługiwania się fałszywymi prawami jazdy. W całym 2020 roku było to ponad 150 przypadków.
Okazuje się, że „lewe prawka” to obok oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemca”, są to najczęściej podrabiane dokumenty, które zostały ujawnione przez funkcjonariuszy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
W ostatnich dniach było kilka takich przypadków. – W sobotę funkcjonariusze SG z Placówki w Lublinie, podczas prowadzonej kontroli drogowej w m. Dorohucza w pow. świdnickim, zatrzymali 49-letniego obywatela Polski. Mężczyzna, poruszał się samochodem osobowym na szwajcarskich numerach rejestracyjnych. W czasie prowadzonej kontroli, posłużył się ukraińskim prawem jazdy – informuje rzecznik prasowy NOSG, porucznik Dariusz Sienicki.
Okazało się, że dokument jest fałszywy. Zostało już wszczęte odpowiednie postępowanie, a mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł.
– Dwie kolejne „fałszywki” zatrzymano w niedzielę na drogowym przejściu granicznym w Dorohusku. Tym razem dokumentami posłużyli się dwaj obywatele Ukrainy. Mężczyźni w wieku 34 i 38 lat zostali zatrzymani, zaś w ich sprawach również wszczęto postępowania przygotowawcze dotyczące posługiwania się fałszywymi dokumentami – informuje porucznik i dodaje: – Cudzoziemcy po zakończeniu prowadzenia wobec nich czynności procesowych, zrezygnowali z dalszej podróży i powrócili na terytorium Ukrainy.
Sienicki wylicza, że w tym roku funkcjonariusze NOSG, zatrzymali już 39 fałszywych praw jazdy, a w ubiegłym roku było ich 153 sztuk.
– Większość zatrzymanych takich praw jazdy to „fałszywki” ukraińskich dokumentów, w których niejednokrotnie zawarte są uprawnienia do kierowania wszystkimi kategoriami pojazdów – dodaje pogranicznik.