Ofiarą oszustów padła 41-letnia mieszkanka powiatu ryckiego. Oszuści „pracowali nad nią” przez kilka miesięcy.
Kobieta była przekonana, że za pomocą internetowego komunikatora rozmawia z obywatelem Chorwacji.
– Od marca mieli ze sobą codzienny kontakt. Po około miesiącu mężczyzna poinformował ją, że wyjeżdża w podróż służbową do Australii. Poprosił też, żeby przez platformę internetową skontaktowała się ze szkołą jego niepełnoletniego syna przebywającego w Gracji i poinformowała dziecko o jego podróży – informuje aspirant sztabowy Agnieszka Marchlak.
Kobieta za pomocą podanego jej nicka skontaktowała się ze „szkołą”. Po jakimś czasie otrzymała wiadomość z tej placówki, a w niej informację o tym, że chłopiec trafił do szpitala. Jego stan miał być ciężki.
– Zaznaczono, że bez kosztownego leczenia, dziecko umrze. „Szkoła” prosiła o poinformowanie o tym ojca chłopca. Kobieta zrobiła to. Wtedy jej „obywatel Chorwacji” poprosił ją o przelanie na jego rachunek bankowy 10 tysięcy złotych. Twierdził, że ma problemy z wykonaniem przelewu ze swojego konta i zapewniał, że pieniądze zwróci jej – relacjonuje Agnieszka Marchlak. – Aby się uwiarygodnić przesłał jej numer swojego konta bankowego, z hasłami. Chcąc pomóc znajomemu 41-latka przelała mu 10 tysięcy złotych.
Potem dostała kolejną wiadomość, że to nie wystarczy. Na prośbę mężczyzny wykonała kolejne przelewy. W sumie na 45 tysięcy złotych.
– Gdy w maju poprosiła o zwrot pieniędzy, mężczyzna stwierdził, że na pewno je odda, z tym że chwilowo musi wylogować się z portalu społecznościowego i nie będzie przez jakiś czas miał z nią kontaktu. Kobieta nabrała podejrzeń i zgłosiła sprawę na policję – kończy Marchlak. – Okoliczności tego zgłoszenia są wyjaśniane. Apelujemy o zachowanie zdrowego rozsądku i ostrożności w przypadku tego typu internetowych znajomości. Nie działajmy pochopnie. Zanim przekażemy jakiekolwiek pieniądze zastanówmy się, czy przekazywane nam informacje są prawdziwe.