27-latek awanturował się na stacji paliw. Kiedy policjanci dojechali na miejsce okazało się, że mężczyzna zasłabł. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Prawdopodobnie był pijany. Kiedy mundurowi jechali na miejsce, odwołano zgłoszenie. - Dowiedzieliśmy się, że ten człowiek się uspokoił, jednak przyjechaliśmy na stację - tłumaczy mł.asp. Jerzy Strawa z opolskiej policji.
Na miejscu okazało się, że mężczyzna zasłabł, dlatego odwieziono go do szpitala karetką. 27-latek zmarł w szpitalu.
Przyczynę śmierci mężczyzny za kilka dni wyjaśni sekcja zwłok.