Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
80-letni podopieczny zakładu pielęgnacyjnego zaatakował innych pensjonariuszy. Mężczyzna wpadł w furię i ranił pięć osób. Wszyscy, łącznie z napastnikiem trafili do szpitala.
- Atakował wszystkim co miał pod ręką, np. chodzikiem czy suszarką do włosów - mówi Magdalena Szczepanowska, oficer prasowy policji w Świdniku.
Do awantury doszło 25 lutego w Zakładzie Pielęgnacyjno - Opiekuńczym "Pod Złotym Liściem” w Klimusinie (gm. Piaski). 80-letni pacjent rzucił się na opiekunki i podopiecznych ośrodka. - Na miejsce natychmiast wysłano policjantów. Agresywny 80-latek został obezwładniony. Trafił na obserwację do szpitala w Lublinie - dodaje Szczepanowska.
Mężczyzna zaatakował pięć osób. Wszystkie dotkliwie ranił. Poszkodowani mieszkańcy ośrodka trafili do szpitala. Policja, pod nadzorem prokuratury wyjaśnia dokładne okoliczności zdarzenia.
- Czekamy m.in. na dokumentację medyczną, w której lekarze dokładnie ocenią obrażenia poszkodowanych - wyjaśnia Szczepanowska.
Napastnik powinien się liczyć z oskarżeniem o uszkodzenie ciała. Nie wiadomo jednak, czy poniesie jakąkolwiek odpowiedzialność. Z ustaleń śledczych wynika bowiem, że 80-latek cierpi na zaburzenia psychiczne.
Do awantury doszło 25 lutego w Zakładzie Pielęgnacyjno - Opiekuńczym "Pod Złotym Liściem” w Klimusinie (gm. Piaski). 80-letni pacjent rzucił się na opiekunki i podopiecznych ośrodka. - Na miejsce natychmiast wysłano policjantów. Agresywny 80-latek został obezwładniony. Trafił na obserwację do szpitala w Lublinie - dodaje Szczepanowska.
Mężczyzna zaatakował pięć osób. Wszystkie dotkliwie ranił. Poszkodowani mieszkańcy ośrodka trafili do szpitala. Policja, pod nadzorem prokuratury wyjaśnia dokładne okoliczności zdarzenia.
- Czekamy m.in. na dokumentację medyczną, w której lekarze dokładnie ocenią obrażenia poszkodowanych - wyjaśnia Szczepanowska.
Napastnik powinien się liczyć z oskarżeniem o uszkodzenie ciała. Nie wiadomo jednak, czy poniesie jakąkolwiek odpowiedzialność. Z ustaleń śledczych wynika bowiem, że 80-latek cierpi na zaburzenia psychiczne.
