Kraśnik. Były plany, spotkania i obietnice nowoczesnego centrum handlowego. I nic
Kraśniccy kupcy wydzierżawili od miasta na dwadzieścia lat działkę o powierzchni 8 ha. Miał na niej stanąć nowoczesny obiekt handlowy, a jego budowa, zgodnie z obietnicami, powinna się rozpocząć we wrześniu tego roku. Kupcy jednak złożyli broń przed terminem. Teren wrócił do gminy. Dlaczego kupcy podjęli taką decyzję? Jeszcze niecały rok temu mówili o wielkim centrum handlowym na miarę XXI wieku.
Działka położona jest w znakomitym punkcie miasta, u zbiegu ulic Słowackiego, Urzędowskiej i alei Niepodległości. W samym środku głównego centrum handlowego miasta. W czasie, kiedy lokalni przedsiębiorcy zastanawiali się co z gruntem zrobić w okolicy powstały trzy supermarkety.
– Brak środków finansowych czyli chęci i zdecydowania przedsiębiorców, którzy by wyłożyli gotówkę na inwestycję. Niestety, taka jest prawda. Jest jeszcze za wcześnie, by kraśniccy kupcy podołali takiemu finansowemu wyzwaniu, jak budowa centrum. Zresztą i tak ponieśliśmy wiele wydatków związanych z obsługą przekazanego nam gruntu. Płaciliśmy czynsz i za utrzymanie nieruchomości w należytym porządku – podkreśla Lech Burakowski, prezes Kraśnickiej Izby Gospodarczej.
– Szkoda, że nie udało się rodzimym przedsiębiorcom zrealizować swoich zamierzeń. Uważam, że takie centrum mogłoby z powodzeniem konkurować z licznymi zachodnimi marketami w mieście – podkreśla Wojciech Wilk zastępca burmistrza miasta Kraśnik.
Władze miasta jeszcze nie wiedzą, co zrobią ze zwróconą nieruchomością.
– Wszystko jest jeszcze w fazie konsultacji. Jednym z pomysłów jest wniesienie tej działki aportem do mającej powstać spółki Bazary Kraśnickie. Ale to jeszcze daleka przyszłość. Sprawa jest na etapie badania czy istnienie takiej spółki w ogóle ma sens – dodaje Wilk.
Gdyby Bazary Kraśnickie powstały, miałyby się zająć administrowaniem targowiskami w mieście i postawieniem hali handlowej na tej właśnie działce.
– Jeżeli plany miasta będą nam bliskie, to zawsze jesteśmy gotowi podjąć współpracę w kwestii zagospodarowania tej działki – deklaruje prezes Burakowski. Na współpracę otwarty jest również samorząd miasta.