Szkołom w Radawczyku i Warszawiakach grozi likwidacja. Wójt zabrał im ponad 100 tys. zł dotacji przewidzianych w projekcie budżetu.
- Prosimy o przydzielenie bodaj 40 tys. zł szkołom w Radawczyku i Warszawiakach. To minimum, bez którego one padną. Poza tym, tam i tak będą działały kluby przedszkolaka, więc budynki muszą być utrzymywane - argumentowała wczoraj podczas obrad Grażyna Boruch, przewodnicząca Komisji Oświaty w Radzie Gminy w Niedrzwicy Dużej.
Okazało się, że pod koniec stycznia wójt Niedrzwicy Dużej zmienił w projekcie budżetu na 2007 roku wysokość dotacji dla tzw. małych szkół w Radawczyku i Warszawiakach. Kwota 439 tys. zł została zamieniona na 307 tys. zł.
- Policzyliśmy koszty utrzymania uczniów i po zgodnych z prawem wyliczeniach ta kwota musiała zostać zmniejszona - tłumaczył wójt Zdzisław Antoń. Zapewnił, że po spotkaniu w Regionalnej Izbie Rozrachunkowej dostał jednoznaczną odpowiedź, że ustawa oświatowa i uchwała gminy nie pozwalają wydać ani złotówki więcej na ten cel. - Poprzedni wójt nie miał prawa przyznać tak wysokiej dotacji - dodał Antoń.
- 12 lutego złożyłam do wójta pismo i obiecał mi, że zapozna z nim wszystkich radnych. Ale okazało się, że nie wszyscy zostali poinformowani - mówiła Marta Gocławska, dyrektor szkół.
Dlaczego wójt nie powiadomił radnych? - Mogłem im powiedzieć, bo pismo dostałem 13 lutego, a dzień później była komisja, ale chciałem najpierw rozstrzygnąć stan prawny. To nie jest kwestia mojej woli, ja chętnie bym dał te pieniądze, ale nie mogę - tłumaczył Antoń.
Na obrady tłumnie przybyli rodzice uczniów szkół w Radawczyku i Warszawiakach. - Zamkną szkołę i dzieci będą musiały dojeżdżać do Czółen. A dowóz będzie więcej kosztował niż te 40 tys. zł. Będziemy bronić szkoły do końca - denerwuje się Marzena Borzechowska z Warszawiaków. Dodała, że dzieci z gimnazjum, które dojeżdżają, muszą czekać cztery godziny po lekcjach, by gimbus zabrał je do domu.
- Tu chodzi o dobro naszych dzieci. Bez tych pieniędzy pani dyrektor nie będzie mogła prowadzić szkoły. A to nasz jedyny ośrodek kultury - ubolewa Iwona Zięba, przewodnicząca Rady Rodziców.
- Wójt specjalnie zwlekał z poinformowaniem radnych o tych korektach w budżecie i teraz został tydzień na rozstrzygnięcie kwestii - mówi Witold Sipta ze Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Radawczyk. Dyrektor szkoły musi do 28 lutego zdecydować, czy poprowadzi placówkę.
Szkoły podstawowe w Radawczyku i Warszawiakach gmina chciała zupełnie zlikwidować już dwa lata temu. Wtedy jednak zostały zmienione w tzw. małe szkoły prowadzone przez osobę fizyczną. Ale jeszcze jest nadzieja. O losach szkół i ich finansowaniu radni będą rozmawiać jeszcze we wtorek na zwołanej wczoraj nadzwyczajnej sesji Rady Gminy. Do sprawy wrócimy.