Europoseł Krzysztof Hetman oficjalnie potwierdził w piątek start w wyborach do Sejmu RP. Będzie "dwójką" na wspólnej liście PSL i Polski 2050 w okręgu lubelskim, tuż za obecną posłanką Joanną Muchą, która w trakcie obecnej kadencji opuściła szeregi Platformy Obywatelskiej zasilając ugrupowanie Szymona Hołowni. Jeśli Hetman uzyska mandat posła z automatu straci fotel w Brukseli. Kto go zastąpi? Nazwisko jednego z potencjalnych następców budzi na pewno spore emocje.
O możliwości startu europosła Hetmana w wyborach do Sejmu mówiło się głośno już od jakiegoś czasu. W piątek rano szef ludowców na Lubeszczyźnie oficjalnie ogłosił swój wyścig po mandat na Wiejską.
- Tak, wystartuje w najbliższych wyborach parlamentarnych. Będę kandydatem do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z decyzjami, jakie zapadły w Warszawie PSL w okręgu nr 6 przyznano numer 2 na liście kolacji PSL oraz Polski 2025. Jako lider ludowców wystartuje właśnie z tego drugiego miejsca z komitetu „Trzeciej Drogi” – powiedział Krzysztof Hetman i od razu zaznaczył, że jego ambicją jest aby zrobić na liście najlepszy wynik. - Mam nadzieję, że mi się to uda, że zdobędę zaufanie wyborców Lublina, rodzinnego miasta i tych wszystkich, którzy mieszkają w okręgu nr 6 – dodał.
Dlaczego Hetman, który w Parlamencie Europejskim jest wiceprzewodniczącym dwóch ważnych komisji Rozwoju Regionalnego oraz Rynku Wewnętrznego zdecydował się porzucić Brukselę i wystartować w wyborach do Sejmu?
- W ciągu ostatnich wielu miesięcy spotykałem się z mieszkańcami mojego regionu zarówno na targach, które liczenie odwiedzałem oraz na spotkaniach otwartych, czy ostatnio na dożynkach. Na wszystkich tych spotkaniach zaczepiali mnie całkiem mi obcy ludzie na ulicy, w sklepie i wszyscy apelowali o jedno, abym wystartował w tych jesiennych wyborach – mówi Hetman. - Jako odpowiedzialny polityk nie mogłem być głuchy na glosy mieszkańców naszego region, Polaków zatroskanych losem naszego kraju.
Nazwiska pozostałych kandydatów PSL, którzy wystartują w najbliższych wyborach z listy koalicyjnej „Trzeciej Drogi” poznamy w połowie przyszłego tygodnia. Krzysztof Hetman potwierdził, że miejsca ludowców i przedstawicieli Polski 2050 będą przydzielane na zasadzie suwaka. Wiadomo, że w okręgu nr 6 (Lubin) nie wystartuje Jan Łopata, który posłem jest od 2005 roku, nieprzerwanie przez pięć kadencji. W okręgu 7 (Biała Podlaska – Chełm - Zamość) kandydat PSL będzie otwierał listę. Na pierwszym miejscu najprawdopodobniej znajdzie się Sławomir Sosnowski, były marszałek województwa lubelskiego, obecnie radny Sejmiku Województwa.
Kto zastąpi Hetmana w Brukseli, jak zostanie posłem?
Zdobycie przez Krzysztofa Hetmana mandatu poselskiego, na co ma spore szanse, sprawi że automatycznie przestanie zasiadać w Parlamencie Europejskim. Kto zastąpiłby go w Brukseli do przyszłorocznych wyborów?
Drugie miejsce w ostatnich wyborach do PE w 2019 roku na liście Koalicji Europejskiej zajęła Joanna Mucha. Teraz jest „jedynką” w wyborach do Sejmu w okręgu 6, więc gdyby ponownie została posłanką z automatu zamknięta zostanie dla niej droga do Brukseli. Trzeci wynik przed czterema laty uzyskał zmarły w tym roku Riad Haidar. W tej sytuacji mandat europosła mógłby objąć… Włodzimierz Karpiński, który uzyskał czwarty rezultat. Szkopuł w tym, ze pod koniec lutego br. Karpiński został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA i przedstawiono mu zarzut przestępstwa korupcji, do którego się nie przyznał. Sprawa jest w toku i dopóki nie ma skazującego wyroku mógłby mandat objąć.
Jeśli nie Karpiński, to kolejnymi osobami z najlepszymi wynikami byli Bożena Lisowska i Stanisław Żmijan. Oboje startują w tegorocznych wyborach do Sejmu i podobnie jak Joanna Mucha i Krzysztofa Hetman mają spore szanse by zostać posłami.
Ostatecznie może okazać się, że na kilka miesięcy do Brukseli pojedzie Kornelia Wróblewska, którą poparło 2386 osób. Był to siódmy wynik na liście Koalicji Europejskiej.