Kilkunastogodzinne przerwy w dostawie wody są zmorą niektórych mieszkańców zależnych od ujęć w gminie Wólka. Za ten stan rzeczy odpowiadają nie tylko upały, ale – jak twierdzą urzędnicy – także rolnicy, którzy nielegalnie używają hydrantów do podlewania upraw.
Codziennie nie ma wody. Krany wysychają około godziny 18 i są suche praktycznie do rana. Prysznic bierzmy wcześniej, bo później nie ma szans. To nie do pomyślenia w 21. wieku – mówi mieszkanka jednego z domów przy ulicy Pliszczyńskiej. – Taka sytuacja powtarza się co roku. Jednak teraz, przy tej fali upałów, jest wręcz nie do zniesienia.
Administracyjnie jest to Lublin, ale wodę dostarcza gmina Wólka. – Nie jesteśmy wyborcami tamtejszych radnych i wójta, a więc nasze monity odbijają się od ściany. Urzędnik wręcz w oczy mi powiedział, że gmina nas nie chce, żeby miasto nas zabrało – dodaje mieszkanka.
W gminie Wólka działają cztery ujęcia wody – Sobianowice, Łuszczów, Turka i Wólka. – Najgorsza sytuacja jest w przypadku odbiorców podpiętych pod ujęcie w Sobianowicach. Pompy nie nadążają tłoczyć tyle wody, ile wieczorami wynosi zapotrzebowanie – mówi Wiesław Szajewski, sekretarz gminy Wólka. – Między innymi za sprawą rolników, którzy używają strażackich hydrantów do podlewania upraw. Jak ktoś wyleje 2000 litrów wody na pole, to ktoś inny tej wody mieć nie będzie – dodaje Szajewski.
Wprawdzie jest to zwykła kradzież, ale nie ma co liczyć na to, że ktoś poniesie konsekwencje, bo szkodliwość czynu jest znikoma, przynajmniej finansowo. – 2000 litrów wody kosztuje około 6 złotych. Apelujemy do rolników, aby w ten sposób nie podlewali swoich upraw. Niestety, bezskutecznie – przyznaje sekretarz gminy.
Gmina jednak nie zostawi tego problemu bez interwencji. – Przymierzamy się do kapitalnego przeglądu urządzeń w Sobianowicach. Być może pompy już są zużyte i nie tłoczą tyle wody, ile potrzeba. Jeśli nie uda się ich zregenerować, to będzie potrzebna wymiana – dodaje sekretarz. Sytuację może nieco poprawić fakt, że gmina będzie tłoczyć w ten rejon cześć wody z ujęcia w Wólce.
Na braki wody i słabe ciśnienie w instalacji skarżą się też mieszkańcy osiedla Borek w Turce. – I tak jest od trzech lat. Przychodzą upały, wody brak. I jak wziąć prysznic? – napisał do nas Czytelnik, który domaga się reakcji wójta.