Firma, która chciała zbudować biogazownię, zrezygnowała ze swoich planów.
– To był jedyny inwestor zainteresowany biogazownią – przyznaje Andrzej Salomon, zastępca wójta gminy Piszczac. – Są natomiast inne osoby, chcące budować tzw. farmy fotowoltaiczne (wykorzystujące energię słoneczną – przyp. red.). Szukają u nas terenów pod inwestycje.
Czego bali się mieszkańcy Pogłosek Starych, którzy sprzeciwiali się budowie biogazowni? Jak tłumaczył nam sołtys, chodziło o przykry zapach, który mógł towarzyszyć produkcji biogazu. Gdyby jednak inwestycja doszła do skutku, mieszkańcy mieliby też niemało korzyści. Wśród nich sołtys wymieniał tanie ogrzewanie domów, nowe miejsca pracy i zbyt na kukurydzę oraz trawę z łąk – surowce dla biogazowni.