Miał być park wodny, hotel i przystań naprzeciwko Kazimierza Dolnego. A nic z tego nie wyjdzie.
Budowa centrum hotelowo-kongresowego w nasiłowskich kamieniołomach nad Wisłą miała się rozpocząć w marcu ubiegłego roku. Na działce, którą gmina Janowiec sprzedała za pół miliona złotych, miał powstać hotel z aqua parkiem i centrum konferencyjnym. Obok projektowano korty tenisowe, boiska i inne atrakcje rekreacyjno-sportowe. W planach był też mały port wodny i domki hotelowe.
Żeby pójść na rękę inwestorowi, gmina po sprzedaży działki, zmieniła plan zagospodarowania przestrzennego. - Liczyliśmy, że pracę znajdzie tu 300 osób, a do gminnej kasy wpłynie rocznie 500 tys. zł z podatków - wspomina Krzysztof Polasik, przewodniczący Rady Gminy Janowiec, który w 2001 roku, w momencie podpisywania wstępnej umowy, był zastępcą wójta.
Jednak mijały długie miesiące, a inwestycja w dalszym ciągu nie ruszała. Kiedy zimą zeszłego roku rozmawialiśmy z inwestorem, zapowiadał, że stanie się to najprawdopodobniej wiosną 2007. Tymczasem w kamieniołomach należących do warszawskiej firmy Stanmark, w dalszym ciągu hula jedynie wiatr.
Teraz inwestycja wydaje się jeszcze bardziej odległa, gdyż właściciel... wystawił ją na sprzedaż na jednym z internetowych serwisów oferujących grunty. Działkę o pow. 130 tys. mkw. chce sprzedać za blisko 10,5 mln zł!
O ofercie dowiedzieli się włodarze gminy, wśród których zapanowała konsternacja.
-Tą samą działkę sprzedaliśmy za 533 tys. zł. Inwestor obiecał nam, że przyjedzie na najbliższą sesję i wszystko wyjaśni. Ale przez telefon tłumaczył, że to nieporozumienie - mówi Tadeusz Kocoń, wójt Janowca.
W rozmowie z nami, właściciel działki tłumaczy się podobnie. - Na własną rękę wystawił ją mój wspólnik, od którego chciałem odkupić udziały. Ale obiecał, że ogłoszenie zostanie wycofane, bo wcale nie zamierzamy działki sprzedawać - zapewnia Marek Adaszewski, prezes Stanmarku.
Według niego, opóźnienia w rozpoczęciu inwestycji wynikają z problemów z wykupem terenu pod drogę dojazdową do działki oraz ustaleniami dotyczącymi budowy kanalizacji.
Właściciel zarzeka się, że budową zainteresowani są inwestorzy z Irlandii. To ciekawe, bo wcześniej zapewniał, że są to biznesmeni z Izraela, którzy z rozmów się jednak wycofali.
- Do wakacji przygotujemy koncepcję i jeśli wszystko pójdzie dobrze, to na wiosnę przyszłego roku ruszymy z budową - zapowiada Adaszewski.
Do czasu spotkania z inwestorem, które ma się odbyć w piątek, władze gminy nie chcą komentować całego zamieszania. - Oczywiście moglibyśmy sami zainwestować w działkę, a potem sprzedać ją dużo drożej. Ale nie sądzę, żeby gminę było na to stać - uważa wójt Kocoń.