Choć prokuratura początkowo domagała się 10 lat więzienia Katarzyny O. z Poniatowej za zabójstwo ojca, to ostatecznie zmieniła zdanie. Na apelację zdecydował się za to adwokat skazanej na 6 lat więzienia dziewczyny. Uważa, że została ukarana zbyt surowo.
18 stycznia 2010 roku 17-letnia wówczas Katarzyna O. kilkanaście razy ugodziła nożem pijanego ojca. Ranny mężczyzna zmarł tego samego dnia w szpitalu. Prokuratura oskarżyła dziewczynę o zabójstwo. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Lublinie skazał ją na sześć lat więzienia. Wydał taki wyrok, bo znalazł okoliczności pozwalające na nadzwyczajne złagodzenie kary.
– Sąd nie mógł nie wziąć pod uwagę tego, co w domu rodziny O. działo się przed 18 stycznia 2010 roku – stwierdził w uzasadnieniu wyroku sędzia Mirosław Brzozowski.
Katarzyna O. była kiedyś wzorową uczennicą. Po rozwodzie rodziców zamieszkała z ojcem, który nadużywał alkoholu, wyzywał i bił córkę. 18 stycznia dziewczyna była świadkiem kolejnej libacji w mieszkaniu. Najpierw zraniła nożem kompana ojca a potem jego samego.
Podczas rozprawy w sądzie Katarzyna O. twierdziła, że działała w swojej obronie. Po zabójstwie została aresztowana. Na wolność wyszła po półtora roku i przed sądem odpowiadała z wolnej stopy. W areszcie urodziła dziecko.
Sprawa wkrótce zostanie przekazana do Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Ponieważ prokuratura nie zdecydowała się na apelację, to wiadomo, że oskarżona wyższego wyroku już nie usłyszy.
– Zaakceptowaliśmy orzeczenie sądu pierwszej instancji – mówi Marzena Maciąg, prokurator rejonowy w Opolu Lubelskim.