Wczoraj ruszyło kino "Opolanka” w Opolu Lubelskim. Za miesiąc pierwszy seans w odnowionej chełmskiej Zorzy. A jesienią będziemy oglądać filmy w pierwszym w regionie Multikinie w lubelskim Olimpie.
– 130 wygodnych foteli, klimatyzowana sala, 3D, a nagłośnienie to najwyższa krajowa półka – Krzysztof Ryczek z Urzędu Miasta Opole Lubelskie wylicza zalety otwartej wczoraj "Opolanki”. Remont kina trwał dwa lata i kosztował 6 mln zł. To największa inwestycja w mieście w ciągu ostatnich kilku lat.
Chełmska "Zorza” na pierwszy po seans po remoncie zaprasza za miesiąc - 31 sierpnia. – To będzie jedyne takie kino po tej stronie Wisły. Tylko tutaj będzie można obejrzeć film w technologii 3D 4K, czyli w jakości o niebo lepszej niż full HD – podkreśla Mariusz Matera z Chełmskiego Domu Kultury. – Mamy także piękne foyer, nawiązujące do czasów przedwojennych, kiedy tu działał kino-teatr "Wersal”.
Ale prawdziwy kinowy gigant pojawi w Lublinie. W powstającym nowym skrzydle galerii Olimp pojawi się pierwsze w regionie Multikino. – Będzie 8 klimatyzowanych sal, w sumie na 1600 miejsc. Nowością będą fotele dla vipów – mówi Grzegorz Dębiec, szef galerii Olimp.
Będzie to największy obiekt kinowy po tej stronie Wisły. Otwarcie już na przełomie października i listopada.
– Część sal będzie przystosowana do projekcji 3D. Zdecydowaliśmy się na 2K, ponieważ niewiele filmów jest dostępnych w rozdzielczości 4K – mówi Natalia Kaleta-Nguyen z Multikina.
Od czerwca po dwóch latach remontu znów można oglądać filmy w świdnickim Kinie Lot. Filmy w technologii 3D wyświetla również kino "Metalowiec” w Kraśniku. Po gruntownym remoncie jest też kino w Białej Podlaskiej. Na seanse w 3D NoveKino Merkury zaprasza od dwóch lat. Z kolei w Zamościu na film można wybrać się do Centrum Kultury Filmowej "Stylowy”, gdzie w kilku salach łącznie zmieści się 700 widzów.
Nowoczesne sale kinowe powstają także tam, gdzie ich nigdy dotąd nie było. Tak jest np. w Łukowie.
– Kino powstaje od podstaw w naszym budynku na parterze. Na razie nie ma jeszcze nazwy – mówi Artur Mydlak, szef Łukowskiego Ośrodka Kultury. – Ludzie czekają na kino 3D, bo taki "Avatar” na komputerze i na srebrnym ekranie, to dwa zupełnie różne światy – dodaje.
(jotem), (aa)