28-latek z Leonina przez miesiąc zrywał i wywoził z sadu w Kluczkowicach jabłka. Ukradł ok. 2,5 tony owoców o wartości ponad 2 tysięcy złotych. Na dodatek owoce wywoził samochodem, choć sąd zakazał mu prowadzenia pojazdów.
W pobliskim lesie policjanci znaleźli samochód należący do 28-letniego mieszkańca Leonina. Funkcjonariusze ustalili, że to właśnie on przez ponad miesiąc okradał plantację w Kluczkowicach. Zerwane jabłka sprzedawał w punktach skupu owoców.
Policjanci ustalili też, że 28-latek nie miał uprawnień do kierowania samochodem, którym przyjeżdżał po łup. Na dodatek miał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów.
- Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Sprawca przyznał się do kradzieży jabłek oraz kierowania samochodem mimo sądowego zakazu. 28-latek złożył także wniosek o możliwość dobrowolnego poddania się karze. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia asp. Edyta Żur z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.