Wynik plebiscytu został przyjęty gromkimi oklaskami i radosną wrzawą. Uczniowie Szkoły Podstawowej w Krzesimowie wybrali najsympatyczniejszą uczennicę i ucznia.
Jak dodaje Ewa Orlik, stymulowanie takich sympatycznych relacji między dziećmi jest niezwykle ważne w dobie narastającej agresji i przemocy.
Wczoraj w krzesimowskiej szkole na korytarzu zebrali się wszyscy uczniowie i w tajnym głosowaniu wybrali laureatów.
- Każdy głosował, na kogo chciał - mówi Ewelina Czuchryta z VI klasy. - Solidarność klasowa miała mniejsze znaczenie. Ważne było czy ktoś nie zadziera nosa, jak się zachowuje, czy wyzywa, albo czy bije. No, też czy daje ściągać czasem - śmieje się Ewelina.
Najbardziej życzliwi i sympatyczni uczniowie to - w ocenie całej szkoły: Edyta Łatwińska i Damian Ostrowczak - obydwoje z VI klasy.
- Lubią mnie, miły jestem - mówi szczerze Damian. - Pomagam innym, staram się być grzeczny i nie robić nikomu krzywdy. Tak, czasem daję ściągać, jak ktoś mnie poprosi, ale to nie miało wpływu na mój wybór.
- Na pewno nie będę zadzierać nosa - oświadcza Edyta. - Raczej jestem uczynna, uśmiechnięta i uprzejma. Czy się kłócę z koleżankami? Zdarza się, człowiek nie jest ideałem - dodaje filozoficznie.
Jak mówi Mieczysława Radko, katechetka organizująca plebiscyt, dzieci muszą wiedzieć, że opłaca się być dobrym i życzliwym. - Nasza szkoła kładzie ogromny nacisk na okazywanie pozytywnych uczuć.
Po uhonorowaniu laureatów dyplomami i maskotkami, po oklaskach i gratulacjach zabrzmiał dzwonek przypominając, że jeszcze będą lekcje...