Sejmik, po burzliwej dyskusji zgodził się, aby zarząd województwa wystąpił do Ministra Skarbu Państwa o nieodpłatne przekazanie spółek PKS w Białej Podlaskiej, Zamościu, Biłgoraju i w Międzyrzecu Podlaskim.
To zaniepokoiło radnych PiS. – Skoro z założenia marszałek chce połączyć PKS w województwie, żeby działał pod jednym zarządem i szyldem, to czemu ma służyć takie działanie – pytał Andrzej Pruszkowski, radny PiS.
Dyskusję wzbudziło także szybkie działania zarządu. – Nie mieliśmy czasu na zapoznanie się ze szczegółami propozycji – podnosili radni. Dokumenty dostali tuż przed sesją.
– Musieliśmy działać szybko, bo w każdej chwili mogło się okazać, że ministerstwo ogłosi konkurs i spółki przejmie ktoś z zewnątrz. A wtedy nie byłoby gwarancji, że załogi nie stracą pracy – mówi Krzysztof Grabczuk, marszałek województwa lubelskiego.
Zarząd województwa przejął już spółkę PKS Wschód. – Dzięki temu zamiast notować straty, spółka przynosi zyski – tłumaczyła Teresa Królikowska, prezes PKS Wschód.
Samo przejęcie spółek potrwa, jak szacuje marszałek nawet pół roku. Jest to jednak gwarancja utrzymania na rynku publicznego transportu, z zagwarantowaniem miejsc pracy.