Policjanci będą ustalać, czy pies zabrany w poniedziałek z posesji w Krasieninie (powiat lubelski) był bity. Pies przebywa obecnie w jednej z lecznic w Lublinie. Właściciel zwierzęcia, którego podczas interwencji nie było w domu, zostanie przesłuchany.
– Interwencja miała miejsce w poniedziałek po sygnale od straży ochrony zwierząt – mówi asp. Anna Kamola z Zespołu Komunikacji Społecznej KWP w Lublinie.
– Otrzymaliśmy informację, że pies, którzy jest trzymany na tej posesji, jest maltretowany, że jest w bardzo złym stanie. Leży i się nie rusza – opisuje starszy inspektor Ewa Ptasińska z Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt. – Trzeba było szybko interweniować. Powiadomiliśmy zarówno urząd gminy jak i policję.
Policjanci, którzy byli na miejscu, nie zastali właściciela psa. – Mężczyzna będzie przez funkcjonariuszy przesłuchany – dodaje asp. Kamola. I dodaje: Pies został zabrany z posesji. Trafił pod opiekę lekarza weterynarii.
Zwierzę było wychudzone. – Najpierw podejrzewałem, że pies ma złamaną żuchwę, jednak po wykonaniu badań okazało się, że w zębach utkwiła mu kość. Prawdopodobnie przez to nie mógł ani jeść, ani pić – przypuszcza dr Gerard Górecki, lekarz weterynarii, który zajął się czworonogiem.
Teraz pies przebywa w jednej z lecznic w Lublinie. Trafi do tymczasowego domu.