1,4 mln zł państwowej dotacji stracił nasz region. Teraz za dokumentację budowy lotniska w Niedźwiadzie będziemy musieli zapłacić z wojewódzkich pieniędzy.
Władze województwa zmarnowały okazję, by Hiszpanom zapłacić pieniędzmi z państwowej dotacji. M.in. na ten cel było zarezerwowane 1,4 mln zł. Jednak pieniądze nie zostały wykorzystane w 2006 roku i zgodnie z prawem musiały wrócić do Skarbu Państwa. Obecny zarząd twierdzi, że nie doszłoby do tego, gdyby poprzedni złożył do rządu wniosek o umieszczenie tej kwoty w tzw. puli środków nie wygasających. Wtedy można by je wykorzystać także w tym roku. "Pieniądze przepadły” - tak marszałek Jarosław Zdrojkowski (PiS) odpisał w kwietniu radnemu wojewódzkiemu Grzegorzowi Raniewiczowi (PO), pytującemu o losy państwowego wsparcia.
- Nie było żadnego niebezpieczeństwa związanego z dokumentacją dla Niedźwiady. Ineco to poważna firma. Robi ekspertyzy np. dla komisji europejskiej. W umowie jest gwarancja, że poprawi dokumentację, jeśli będzie taka konieczność. Obecna ekipa szuka kozła ofiarnego - mówi Edward Wojtas (PSL), były marszałek województwa.
Wojtas powtarza, że nie było powodów, żeby nie zapłacić Ineco. Dlaczego zatem nie zadbał o państwową dotację? - Rząd ostrzegał: tym razem nie będzie środków niewygasających. Dlatego nie bardzo wierzyliśmy, że uda się zachować te 1,4 mln zł.
- Zresztą wniosek mógł złożyć obecny zarząd - dodaje Sławomir Sosnowski, były wicemarszałek z PSL.
To akurat nie jest prawda. - Wnioski należało złożyć w listopadzie - tłumaczy Henryk Kaproń, dyrektor Wydziału Finansowego w Urzędzie Wojewódzkim. A nowa ekipa przyszła do urzędu w grudniu.
Hiszpanom i tak trzeba zapłacić, tyle że z pieniędzy wojewódzkich. Obecny zarząd oferuje Ineco tylko 280 tys. zł. Jednak ta poprawiła dokumentację i w połowie kwietnia przysłała fakturę - na 1,1 mln zł. - Nadal jest sporo niedociągnięć - mówi Jacek Sobczak, wicemarszałek województwa z obecnej ekipy. I proponuje Ineco ugodę.
Inwestycji w Niedźwiadzie przygląda się prokuratura. Doniesienie złożył obecny zarząd. Chcą, żeby śledczy prześwietlili również kwestię utraty 1,4 mln zł.