25-letni mieszkaniec Lubartowa witając Nowy Rok zbyt późno odrzucił petardę. Stracił dwa palce. Do tragedii o mało nie doszło też w Białej Podlaskiej.
Pechowcem okazał się Ireneusz Ch. z Lubartowa. Podpalił lont petardy, ale jej nie odrzucił. Ładunek eksplodował mu w dłoni. Pierwszej pomocy udzieli mu policjanci. Potem pogotowie zabrało rannego do szpitala, wprost na stół operacyjny. Lekarze uratowali mu trzy palce, w tym kciuk.
Niespokojnie było w Białej Podlaskiej. 36-letni mężczyzna z oparzeniem oka, twarzy i palców ręki został przyjęty w czwartek w nocy na oddział okulistyki miejscowego szpitala. Na izbę przyjęć trafiło aż 18 osób po urazach związanych z alkoholem.
- Przywieziono 18-letnią dziewczynę, która po uderzeniu butelką w głowę miała ranę oka wymagającą skierowania do kliniki okulistycznej. Musieliśmy hospitalizować 11 osób, które były pobite lub stały się ofiarami wypadków - podkreśla Joanna Kozłowiec, rzecznik prasowy szpitala.
Wielu bialczan witało 2009 rok na placu Wolności. Zabrało stamtąd do szpitala trzy osoby z urazami głowy. A miejscowa policja zamknęła za kratkami 9 pijanych. Byli wśród nich trzej podejrzani o pobicie ludzi na ul. Sidorskiej.
A w Danówce pod Białą Podlaską od fajerwerków zapalił się dach na oborze. Straty wyniosły około 10 tys. zł.
Do tragicznego wypadku doszło w Nadrzeczu, w powiecie biłgorajskim. 1 stycznia, około czwartej nad ranem na prostym odcinku ford zjechał z jezdni po czym wpadł na drzewo. 25-letni kierowca zginął na miejscu. Policja podejrzewa, że prawdopodobnie zasnął za kierownicą.
W sylwestra policjanci zatrzymali sześciu pijanych kierowców. W szpitalu zakończył imprezę 28-letni Radosław K., mieszkaniec gm. Wojcieszków, który wpadł polonezem do rowu i uderzył w drzewo. Miał prawie 2 promile alkoholu we krwi.
Kilkunastu kierowców tuż po wzniesieniu noworocznych toastów usiadło za kierownicą. Tylko od północy do szóstej rano policjanci zatrzymali 10 pijanych za kółkiem. Rekordzistą okazał się 20-letni Paweł D. z Lublina. Miał 3 promile.