Urzędnicy z gminy Wilków dostali większe zasiłki celowe od innych osób pokrzywdzonych przez powódź. 6 tys. zł zamiast 2,5 tys. zł.
Grzechów uzbierała się dużo. Ośrodek nie udzielił do końca 2010 roku pomocy rządowej dla rodzin, których gospodarstwa rolne zniszczyły powodzie. Niejednolicie ustalał wysokość zasiłków na remont lub odbudowę budynków. Nierzetelnie ewidencjował wnioski poszkodowanych o wypłatę zasiłków i decyzji o przyznaniu lub odmowie przyznania pomocy. Przekraczał 30 dniowy termin zakończenia postępowań w sprawach o udzielenie pomocy finansowej poszkodowanym przez powódź.
OPS nie dał do końca roku pomocy rządowej dla 586 rodzin, choć wnioski dostał w terminie i miał pieniądze (987 tys. zł). Kontrolerzy nie uznali tłumaczeń ośrodka, że późno dostał protokoły strat, zajmował się innymi zadaniami, rozliczał otrzymane dotacje czy miał złe warunki funkcjonowania (w remizie ochotniczej straży pożarnej). Pomoc na szczęście została przekazana w następnym roku. To nie koniec bulwersujących informacji.
Ośrodek wypłacił w Sylwestra i dzień wcześniej 27 pracownikom samorządowym i jednemu poszkodowanemu w wyniku powodzi, zasiłki celowe o wiele większe niż powinien. 23 urzędników z gminy oraz czterech pracowników samego OPS dostało po 6 tys. zł, a jedna osoba poszkodowana przez wielką wodę 5 tys. zł. To w sumie 167 tys. zł. Tymczasem maksymalny zasiłek powinien wynieść tylko 2,5 tys. zł na głowę.
Dowolność postępowania uzasadnia podejrzenie wystąpienia mechanizmów korupcjogennych – podkreślają kontrolerzy. To elementy, które powodują lub zwiększają ryzyko korupcji.
Krystyna Sz., która kierowała Ośrodkiem, kiedy doszło do nieprawidłowości, już tam nie pracuje. – Podziękowałem jej za pracę i niech to będzie podsumowaniem mojej oceny jej pracy. W wadliwy sposób udzielała pomocy finansowej i rzeczowej - mówi wójt Grzegorz Teresiński i prosi o przesłanie mejlem szczegółowych pytań. Kontrolerzy źle ocenili sposób w jaki nadzorował działania OSP.
Co z funduszami, które dostali urzędnicy? - Nie było zalecenia w wystąpieniu pokontrolnym żeby te osoby oddały pieniądze. I z tego co wiem te osoby nie zwróciły pieniędzy – mówi Małgorzata Mazurkiewicz obecna szefowa OSP.