Jest szansa, że dzięki protezie wykonanej przez firmę z podlubelskiego Nasutowa pingwin z warszawskiego zoo, który stracił część dzioba, będzie mógł wrócić do samodzielnego funkcjonowania.
Wskutek urazu ptak nie może samodzielnie jeść. Musi być karmiony z ręki. Dotychczasowe próby stworzenia specjalnej protezy kończyły się fiaskiem. Z pomocą przyszło Laboratorium Farmakologii Stomatologicznej Arkona z Nasutowa pod Lublinem.
W czwartek pracownicy firmy wybrali się do Warszawy, by sprawdzić, czy proteza wykonana z kompozytów stomatologicznych pasuje pingwinowi.
- Kształt i kolor protezy jest odpowiedni, ale trzeba jeszcze popracować nad mechaniką. Potrzeba jednak innego materiału do jej zamocowania, dlatego czeka nas jeszcze co najmniej jedna wizyta w zoo. Tak to już jest, że zanim ktoś wyjdzie od dentysty z pięknym uśmiechem, to musi kilka razy odwiedzić gabinet - mówi Mariusz Niczyporuk z Arkony, pomysłodawca przeprowadzenia zabiegu. - Na pewno nie odpuścimy - dodaje.
- Pingwin czuje się dobrze. Jest trochę niepocieszony, że jeszcze nie ma dzióbka, ale po pierwszych próbach wygląda to obiecująco - mówi Agnieszka Czujkowska, opiekunka pingwinów w warszawskim zoo.
Kolejny zabieg w Warszawie ma zostać przeprowadzony w przyszłym tygodniu.