Pijana mieszkanka Okuninki "tańczyła” pod knajpą ze swoim półrocznym synkiem. Było już chłodno a niemowlę było ubrane tylko w cienkie śpioszki.
Kobieta przyszła po nie po kilkunastu minutach. Twierdziła, że chce już zabrać dziecko do domu. Mężczyzna chciał zamówić jej taksówkę. Mieszkanka Okuninki nie chciała na to przystać. Mężczyzna wezwał policję. Szedł z kobietą w kierunku jej domu.
- Gdy pojawili się policjanci 25-latka z trudem utrzymywała się na nogach – mówi Andrzej Wrzos, z policji we Włodawie. - Dzieckiem nadal opiekował się 37-latek. Mężczyzna, oddał chłopca załodze karetki pogotowia, która przewiozła go do szpitala.
Alkomat pokazał u kobiety 2,3 promila alkoholu. Dzisiejszą noc spędziła w policyjnym areszcie. Prawdopodobnie odpowie za narażenie synka na niebezpieczeństwo.