Nie stracisz komisji "Przyjazne Państwo”, ale musisz skończyć z kontrowersyjnymi wystąpieniami
Palikot dopytywał w niedzielę na swoim blogu czy prezydent Lech Kaczyński ma problemy z alkoholem. Już w poniedziałek partia zmusiła go do przeproszenia Lecha Kaczyńskiego. Na tym nie koniec. Prezydent nazwał Palikota "posłem klaunem” a jego kancelaria szykuje przeciwko posłowi pozew sądowy. Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapowiedział, że przy następnym wyskoku Palikota osobiście zawnioskuje o usunięcie go z klubu. Ukarania posła przez sejmową Komisje Etyki i odebrania kierownictwa nad komisją "Przyjazne Państwo” domagał się szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. Niepewny swojej przyszłości Palikot odwołała w środę pierwsze posiedzenie komisji.
- Poseł obiecał mi w środę, że kończy z blogowaniem i zajmie się wyłącznie prace w komisji - powiedział TVN24 wicepremier Grzegorz Schetyna. - Nie kończę z pisaniem, jednak nie wiem czy będę miał na czas na bloga. W przyszłym tygodniu komisja nadrobi zaległości. Będę natomiast unikał tematów kontrowersyjnych - deklaruje Palikot. Podkreśla, że obywatele powinni znać stan zdrowia głowy państwa. - Może forma moich pytań była niezręczna. Jednak dotknąłem ważnego obszaru, który dotychczas nie był uregulowany. Tylu serdeczności i podziękowań od zwykłych ludzi jeszcze nie miałem. Oni ocenili mnie lepiej niż liderzy partii - stwierdza poseł. Zapewnił, że wpis na blogu konsultował tylko z żoną, która zresztą odradziła mu publikację.
Tymczasem od wtorku prokuratura rejonowa Lublin - Północ sprawdza czy Palikot złamał prawo obrażając prezydenta RP.
(rp)