Pijak-kierowca i wyrodny ojciec w jednej osobie - tak można określić 32-latka z gminy Modliborzyce. Nawet policjanci byli zszokowani zachowaniem mężczyzny.
Kiedy policjanci dotarli na miejsce, peugeota już nie było w rowie. Kierowca uciekł, ale zostawił na drodze swojego 4-letniego syna. - Na szczęście malcem zaopiekowali się mieszkańcy okolicznych domów. Wystraszony chłopczyk sam biegał po ulicy - opowiada Kamil Gołębiowski.
Pijany ojciec trafił do policyjnego aresztu. Teraz 32-latkowi grozi odpowiedzialność za jazdę po pijanemu oraz narażenie dziecka na niebezpieczeństwo. W sumie może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.