Sprawą księdza ze Strzyżowa w powiecie hrubieszowskim, który za pobicie uczniów dostał od komisji dyscyplinarnej tylko naganę z ostrzeżeniem, zajmie się komisja dyscyplinarna dla nauczycieli przy ministrze edukacji.
Przypomnijmy. W styczniu ubiegłego roku opisaliśmy historię 14-latka, który poskarżył się, że oberwał od księdza na religii za to, że jadł chipsy. Prokurator ustalił, że katecheta wcześniej używał siły wobec dwóch innych uczniów. W kwietniu Sąd Rejonowy w Hrubieszowie umorzył warunkowo na dwa lata postępowanie karne przeciwko 39-letniemu Romanowi K. Zobowiązał katechetę do wypłacenia dwóm uczniom 2 tys. zł. Obrońca oskarżonego wniósł apelację do Sądu Okręgowego, ale ten ostatni utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. W styczniu ub. roku katecheta w rozmowie z Dziennikiem powiedział, że go poniosło, ale przed sądem nie przyznał się do zarzucanych czynów.
Po uprawomocnieniu się wyroku, rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli przy wojewodzie lubelskim odwiesił postępowanie dyscyplinarne w stosunku do księdza. Wnioskował o zwolnienie go z pracy, ale członkowie komisji zadecydowali pod koniec listopada, by księdza ukarać jedynie naganą z ostrzeżeniem. Opisaliśmy to w Dzienniku. Sprawą zainteresowała się TVN. Roman K. cały czas pracuje w szkole.