Policjanci namierzyli mężczyznę, który w Bełżycach śmiertelnie potrącił pieszego. Okazał się nim kierowca z pobliskiej piekarni. Myślał, że przejechał leżącego na ulicy psa.
- Był przekonany, że potrącił psa, który leżał na jezdni - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie. - Od kierowcy pobrano krew do badań, które mają wyjaśnić, czy podczas wypadku był trzeźwy.
Policjanci zabezpieczyli również samochód dostawczy, na którym wciąż znajdowały się szczątki ofiary. Auto ma uszkodzone podwozie. Brak jest innych zniszczeń. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 28-latek dostał się między koła samochodu i był ciągnięty po asfalcie.