Skończy się mordęga kierowców tłukących się swoimi autami po wyboistych drogach Lubelszczyzny. Rząd dał część pieniędzy na remonty, resztę dołożą gminy.
- Trzeba bardzo się starać, żeby omijać dziury w drodze. Chodnik też jest w bardzo złym stanie - kręci głową pani Jolanta. W przyszłym roku ona i inni mieszkańcy Franciszkowa wreszcie dostaną równą drogę.
Na remont dróg Świdnik-Franciszków i Lublin-Mełgiew-Zakrzów (ponad 7 km) potrzeba 7,3 mln zł. Rząd - z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych - wyłoży 3 mln zł. Resztę powiat i miasto Świdnik. Prace powinny ruszyć wiosną.
Dzięki programowi remont przejdą 43 drogi lokalne w województwie.
Rząd przeznaczył na to 62,5 mln zł. Wczoraj Urząd Wojewódzki ogłosił listę
dróg do naprawy. Przyjmując wnioski od samorządów, urzędnicy oceniali m.in.,
czy realizacja projektu poprawi bezpieczeństwo na drodze i czy władze lokalne współpracują przy projekcie.
Najwięcej punktów zdobyły inwestycje z Lublina: przebudowa ul. Mełgiewskiej od skrzyżowania z Gospodarczą do końca odcinka dwujezdniowego oraz remont ulic Bursaki i Rapackiego.
Wysokie miejsca zajęły projekty przebudowy dróg powiatowych Bidaczów Stary-Luchów Górny, Zwierzyniec-Hutki, prace przy ulicy Koźmińskiego w Lubartowie oraz w gminie Terespol (połączenie drogi krajowej nr 2 z portem PKP Małaszewice).
- Cieszę się, że jesteśmy na liście. Teraz zabieramy się za ogłoszenie przetargu, żeby jak najszybciej ruszyć z pracami - mówi Andrzej Sobaszek, burmistrz Bychawy. Gmina dostała na roboty 1,5 mln zł, drugie tyle wyłoży z własnej kasy.