W Starostwie Powiatowym w Kraśniku chcą pełnego komfortu: elektronicznych kranów, bezdotykowych, samospłukujących się pisuarów. Na remont swoich łazienek planują wydać 130 tys. zł. Taki zbytek nie spodobał się radnym opozycji.
Zdaniem Jarosława Stawiarskiego, starosty kraśnickiego, oburzenie niektórych jest bezpodstawne. - To, co planujemy, to w dzisiejszych czasach standard - odpiera. - Obsługujemy rocznie kilka tysięcy interesantów. To z myślą o nich robimy ten remont.
Starosta wyjaśnia, że elektronicznych, bezdotykowych baterii i pisuarów będzie zaledwie kilka. - Może o 10 tys. złotych podniosą koszt remontu czterech łazienek - dodaje. - Poza tym za część kwoty planujemy wykonać również kompleksową wentylację.
Niektórzy radni opozycji jako właściwsze widzieliby przeznaczenie pieniędzy na remonty i modernizację dróg. - Zaproponowałem przeznaczenie pieniędzy na modernizację alei Niepodległości - mówi Jarosław Czerw, radny Klubu Kraśnik 2002. - W 2004 roku - 150 tys. złotych. I kolejnych 150 tys. zł w tym roku. Aleja Niepodległości jest drogą powiatową i jedną z głównych w Kraśniku. Przy niej swoją siedzibę ma również Starostwo Powiatowe więc uważam, że powiat powinien współfinasować tę inwestycję. Dodatkowo zaproponowałem 70 tys. zł na budowę drogi Mniszek-Kosin.
Wniosek radnych walczących o pieniądze na drogi nie zyskał pełnej akceptacji Zarządu Powiatu. W odpowiedzi na ich apel starosta zobowiązał się wygospodarować w tegorocznym budżecie 100 tys. zł na al. Niepodległości. - Jest to śmieszne w porównaniu z pieniędzmi przeznaczonymi na remont łazienek - ocenia radny Czerw. - I w porównaniu z 700 tys. zł, które na remont alei Niepodległości przeznaczył Urząd Miejski w Kraśniku.