Drogowcy z hiszpańskiego Dragadosa patrzą w niebo i dziękują za pogodę. Dzięki wyjątkowo ładnej jesieni mogą częściowo nadrobić czas stracony w ubiegłym roku na budowie obwodnicy Lublina i ekspresówki S-17.
– Wykonawca chce jeszcze w tym roku skończyć prace przy budowie 4-kilometrowego fragmentu od węzła Lublin Zadębie do S17 w Kalinówce – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Dosłownie potrzeba kilku dni dobrej pogody, aby położyć ostatnią, ścieralną warstwę asfaltu. Prace wykończeniowe – montaż ekranów i barier – można prowadzić przy gorszej aurze. Dzięki temu z ul. Mełgiewskiej będzie można łatwo dojechać do S17, do Świdnika, czy na lotnisko.
Dzięki długiej i pogodnej jesieni drogowcy coraz głośniej mówią, że tzw. odcinek S17 od Kurowa do Piask będzie gotowy w czerwcu przyszłego roku.