Tomasz Dudziński (PiS) pędził swoim autem 115 km/h, choć zgodnie z przepisami mógł jechać co najwyżej "60”. – Spieszyłem się na mszę – tłumaczył. Jak większość posłów-piratów nie zapłacił mandatu. Chroni go immunitet.
Po zmianie przepisów polityk miałby do wyboru: zapłacić karę lub zasłonić się immunitetem (wtedy musiałby uchylić go Sejm).
A posłowie czystych sumień nie mają. Policja poinformowała marszałka Komorowskiego o dziewięciu posłach piratach złapanych podczas obecnej kadencji. Dwóch jest z Lubelszczyzny. Tomasz Dudziński (PiS) przekroczył dozwoloną prędkość. Później tłumaczył, że o poranku w Wielkanoc śpieszył się do kościoła na mszę. Sławomir Zawiślak (też PiS) zawinił dwa razy: wyprzedzał na przejściu dla pieszych, innego dnia nie zapiął pasów.
W policyjnym zestawieniu dla marszałka nie było Wojciecha Wilka (PO), który jechał przez teren zabudowany o 34 km/h za szybko. I jego ochronił immunitet, ale po naszym telefonie przekazał 300 zł na "Fundację Pomocy Ofiarom Wypadków – Nie trać nadziei”.
Poseł Zawiślak jeździ niebezpiecznie choć ma na koncie ma już wyrok za poturbowanie pieszego. W listopadzie 2007 r. zamojski sąd skazał go na 500 zł grzywny i 2,5 tys. zł kosztów postępowania sądowego za potrącenie 17-latka, który przebiegał przez przejście dla pieszych (nie doznał poważnych obrażeń). Biegły ocenił, że Zawiślak nie zachował należytej ostrożności dojeżdżając do przejścia. Poseł zrzekł się immunitetu.
– Nie uchylałem się od konsekwencji – kwituje Sławomir Zawiślak. I dodaje: Innym razem zatrzymał mnie patrol, nie zasłoniłem się legitymacją poselską, zapłaciłem 500 zł i przyjąłem 10 punktów karnych.
Dziś nie wiadomo jeszcze, kiedy Sejm zajmie się projektem marszałka Komorowskiego. Nie znalazł się w porządku rozpoczętego wczoraj ostatniego przed wakacjami posiedzenia. – Może pod koniec sierpnia – usłyszeliśmy w biurze prasowym Sejmu.
– Immunitet powinien chronić posłów, kiedy podejmują działania polityczne. Nie powinien pozwalać im stać się drogowymi bandytami – komentuje Barbara Tomkiewicz, prezes fundacji Nie Trać Nadziei.
– Posłowie są na świeczniku i powinni dawać dobry przykład – dodaje ks. Bogusław Zagórski, kapelan lubelskich policjantów.