Ludowcy mają już kandydatów na marszałków – Krzysztofa Hetmana i Sławomira Sosnowskiego. Platforma wciąż się zastanawia. W środę pierwszy sejmik województwa.
– Donald Tusk i Waldemar Pawlak uznali, że ta współpraca jest kontynuacji – stwierdził Krzysztof Hetman lider lubelskiego PSL.
To właśnie Hetmana przegłosują w środę radni na marszałka województwa. Wicemarszałkiem nadal będzie Sławomir Sosnowski. Ludowcy będą też mieli sekretarza województwa (Hetman zastanawia się nad trzema kandydatami) oraz przewodniczącego Sejmiku – Arkadiusza Bratkowskiego, ostatnio członek zarządu województwa.
Platforma ma trzy miejsca w zarządzie województwa, ale wciąż nie zdecydowała, kto je obejmie. Największe szanse na wicemarszałka ma Krzysztof Grabczuk, marszałek w minionej kadencji. Na to stanowisko ma też ochotę Jacek Sobczak, wicemarszałek w latach 2006-2010. Platforma wyznaczy też dwóch członków zarządu. Wśród nich może się znaleźć Krzysztof Żuk, kandydat na prezydenta Lublina, o ile w niedzielę, odpadnie z wyścigu do ratusza. Platforma rozważa też bezpartyjnego eksperta, który mógłby zająć się kulejącą służbą zdrowia.
Ludowcy poparli kandydaturę Żuka (PO) na prezydenta. PSL miał własnego kandydata Andrzeja Bieńko, który odpadł po pierwszej turze wyborów uzyskując 1,37 proc. głosów.
- Znowu wola wyborców nie została uwzględniona – ocenia Krzysztof Michałkiewicz szef PiS w lubelskim okręgu wyborczym. PiS dostał w wyborach do samorządu województwa najwięcej głosów. - Proponowałem PO i PSL współrządzenie i nie dostałem odpowiedzi. Lubelszczyzna ma jedne z najgorszych wyników, jeśli chodzi np. o rozdysponowanie unijnych pieniędzy, poziom dochodów mieszkańców czy stan dróg. Współczuję mieszkańcom, że województwem znów będzie rządziła koalicja, która się nie sprawdziła. Mam nadzieję, że zwycięstwo Lecha Sprawki w wyborach na prezydenta Lublina będzie początkiem odnowy nie tylko w Lublinie i województwie, ale i w całym kraju.