Na ujawnionej przez lubelską Solidarność liście byłych funkcjonariuszy SB znalazł się Roman Łukasiewicz, przewodniczący Rady Gminy Wola Uhruska. Wiadomość wywołała burzę w miejscowej radzie. Początkowo radni odnosili się do publikacji lubelskiej Solidarności z dystansem. Z czasem jednak sprawa nabrzmiała.
Nie wszyscy zgadzają się z tą opinią. – O tym, że Roman Łukasiewicz pracował w milicji, wiedzieli wszyscy – anonimowo mówi inny radny. – Uważam że nie można skreślać człowieka za błędy przeszłości. Na pewno zagłosuję przeciw jego odwołaniu.
Zwolennicy pozbycia się Łukasiewicza zdają się jednak mieć przewagę. Przewidując wyniki ewentualnego głosowania, są przekonani,
że zgromadzą co najmniej 10 głosów.
Do odwołania przewodniczącego wystarczy im 9.
Sam przewodniczący był dla nas wczoraj nieuchwytny. – Mąż jest dzisiaj w Lublinie i nie można mu przeszkadzać, ale na pewno pojawi się na jutrzejszej sesji rady – zapewnia żona przewodniczącego.