Co 19 minut odbierali zgłoszenie, a pożary wybuchały co 76 minut – to średnie wyniki z ubiegłego roku przygotowane przez Państwową Straż Pożarną z województwa lubelskiego. Wiadomo, że najtrudniej służyło się w Lublinie, a najspokojniej w Janowie Lubelskim.
Co robili strażacy w 2022 roku? Pracowali i to ciężko. Interweniowali w sumie 28753 razy. Aż 7108 wyjeżdżali do pożarów (średnio wybuchały one co 76 minut), 1504 razy podrywały ich fałszywe alarmy (co 351 minut), a 20141 razy mieli do czynienia z tzw. miejscowymi zagrożeniami (co 26 minut). Mimo, że cyfry robią wrażenie, to obiektywnie trzeba przyznać, że pracy było mniej niż w 2021 roku. Mniej o dokładnie 1324 zdarzenia.
Mówiąc o pożarach dodać trzeba, że najczęściej płonęły uprawy (2528 razy) i mieszkania (2009). Wśród miejscowych zagrożeń najwięcej odnotowano tych z kategorii inne (8602), dotyczących mieszkań (4619), środków transportu np. zabezpieczania wylanych płynów (3400) i budynków użyteczności publicznej (2807).
Najwięcej interwencji w 2022 r. strażacy podejmowali w Lublinie (6213), Chełmie (2230), Zamościu (2153) i Białej Podlaskiej (2152). Dla porównania w KP PSP Janów Lubelski w ciągu 12 miesięcy podjęto najmniej, bo zaledwie 540 interwencji.
A czym konkretnie zajmowali się strażacy? Wiele działań związanych było z gwałtownymi zjawiskami pogodowymi. Tylko między 17 a 19 lutego po przejściu porywistych wiatrów odnotowano 800 interwencji w tym 580 związanych z usuwaniem połamanych drzew i gałęzi głównie z dróg oraz 213 związanych z zabezpieczeniem uszkodzonych dachów. Najwięcej zdarzeń odnotowano wtedy w powiatach lubelskim (134), puławskim (81), łukowskim (56) i ryckim (50).
Jeszcze więcej, bo aż 843 razy strażacy interweniowali w dniach 1-3 kwietnia po intensywnych opadach śniegu. Zajmowali się wtedy głównie usuwanie połamanych drzew.
Jeden z największych pożarów wybuchł 2 lutego. Paliło się składowisko opon w Elizówce (gm. Niemce). Z ogniem walczyły 24 zastępy, czyli 75 strażaków. Straty związane ze spaleniem 240 mkw. opon oszacowano na 700 tys. zł. Od 21 do 27 marca zeszłego roku na terenie woj. lubelskiego odnotowano 643 pożary suchych traw i nieużytków oraz 42 pożary na obszarach leśnych. Z kolei 30 lipca w Piotrawinie (gm. Jastków) 31 zastępów straży pożarnej (102 strażaków) walczyło z pożarem hali magazynowo-produkcyjnej. Straty oszacowano wtedy na około 11 mln zł.
Wśród innych charakterystycznych zdarzeń strażacy zajmowali się m.in. wypadkiem pociągu towarowego, który uderzył w barierę na tzw. „ślepym torze” w Bortatyczach (gm. Zamość) 19 marca. Uszkodzona była lokomotywa, z której wyciekło ok. 2 tys. l oleju napędowego oraz jeden z wagonów. Straty oszacowano na ok. 20 mln zł, a likwidacją wycieku paliwa zajmowało się 5 zastępów PSP.
Zresztą wypadków było dużo więcej. 2 stycznia w Łopienniku Górnym (pow. Krasnostawski) strażacy pomagali ofiarom wypadku autokaru, którym podróżowało 46 obywateli Litwy. Poszkodowanych było wtedy 11 osób, w tym 4 dzieci. 3 marca w Koloni Siedliszczki (pow. Świdnicki) wypadek miał autokar, którym podróżowało 73 obywateli Ukrainy (poszkodowana 1 osoba dorosła, 5 dzieci). Aż 7 osób, w tym 5 dzieci poszkodowanych zostało w wypadku z 27 grudnia w gminie Fajsławice (pow. Krasnostawski).
19 zastępów straży pożarnej (39 ratowników) brało udział w akcji w Przewodowie 15 listopada, kiedy to dwaj mężczyźni zginęli w wyniku wybuchu rakiety.
W związku z wojną w Ukrainie strażacy z województwa lubelskiego podejmowali znacznie więcej zadań, m.in. transportowali uchodźców z przejść granicznych do punktów recepcyjnych i dalej do miejsc pobytowych na terenie całej Europy. Transportowali też żywność, czy rozstawiali namioty pneumatyczne z nagrzewnicami dla osób chcących się ogrzać. Na terenie lubelskiego w takie pomocowe akcje zaangażowanych było ponad 240 strażaków.
– Szacuje się, że strażackimi pojazdami przewieziono z granicy do punktów recepcyjnych ponad 400 tys. osób, zrealizowano ponad tysiąc kursów autobusami prywatnymi, którymi przewieziono ok. 55 tys. osób oraz ponad 250 kursów autobusami PSP, Policji i spółek Skarbu Państwa, którymi przewieziono ok. 13 tys. osób – wylicza Tomasz Stachyra, rzecznik Prasowy Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Zresztą działania związane z transportem osób z Ukrainy realizowane przez PSP trwają do dziś.
– Obecnie transportowanych jest od kilku do kilkunastu osób dziennie do miejsc pobytowych głównie na terenie województwa lubelskiego – podkreśla mł. kpt. Tomasz Stachyra.