Ponad 109 mln zł – tyle są warte zabiegi, które szpitale z naszego województwa zrobiły ponad wyznaczony limit.
Placówki medyczne zawierają z Narodowym Funduszem Zdrowia umowy, które określają, ile pieniędzy ma im zapłacić NFZ. Fundusz nie musi im płacić za nadwykonania, czyli za świadczenia wykonane ponad kwotę wskazaną w umowie.
Najwięcej ponad limit wydało Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Na drugim miejscu znalazł się Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Białej Podlaskiej – ok. 12 mln zł więcej.
– Szpital jest w trakcie negocjacji z NFZ. Jeżeli nie przyniosą one oczekiwanych rezultatów, nie wykluczamy wejścia na drogę sądową – zapowiada Joanna Kozłowiec, rzecznik bialskiego szpitala.
Z funduszem negocjuje również Samodzielny Publiczny Szpital Wojewódzki im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu. Ubiegłoroczne nadwykonania sięgają tutaj ok. 9,6 mln zł.
– Mamy Szpitalny Oddział Ratunkowy, a jak wiadomo na SOR trafiają pacjenci, którzy zostali odrzuceni przez system i w desperacji szukają pomocy, bo nie mogli dostać się do specjalisty czy lekarza rodzinnego – mówi Ryszard Pankiewicz, rzecznik szpitala. – Ponadto, szpitale, które wykonały kontrakt, odsyłają pacjentów do nas. Mamy ich odesłać?
Żadna placówka nie może więc z góry precyzyjnie określić, ilu pacjentów przyjmie w ciągu roku. – Mamy pacjentów planowych, ale nigdy nie możemy przewidzieć, co przyniesie dzień. Wystarczy, że przyjedzie kilka karetek, które przywiozą pacjentów z ostrymi przypadkami. Nawet to, co mamy zaplanowane, ulega zmianie, bo ktoś może mieć zawał albo udar i wymagać natychmiastowej pomocy – mówi Pankiewicz.
Zamojski szpital złożył już wiele pozwów do sądu o zapłatę pieniędzy za nadwykonania. – Toczą się jeszcze postępowania za 2000 rok. Procesy są długie, bo sąd musi się zapoznać z całą dokumentacją medyczną i powołać biegłych. W większości chodzi o zapłatę za pacjentów w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia – mówi Pankiewicz.