W Polsce dramatycznie spada liczba przeprowadzanych przeszczepów. Tylko na Lubelszczyźnie na nową nerkę czeka ponad 200 osób.
Co oznaczają dializy i ostra dieta wie doskonale Agata Wnuczek. – Ale siedem lat temu "urodziłam się” na nowo. Dostałam nową nerkę – opowiada Agata. – Dawcą miał być mój tato, ale w ostatniej chwili został zdyskwalifikowany. Na szczęście znalazł się odpowiedni dawca.
Agata i Grzegorz przyszli w środę do Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie na podsumowanie akcji "Transplantacja jestem na tak. Przyłącz się do nas”. Wzięło w niej udział 13 szkół z Lublina i okolic. W sumie ponad 3,5 tysiąca uczniów.
– Chcieliśmy uświadomić młodym ludziom i ich rodzicom, czym jest i jak ważna jest transplantacja – mówi Elżbieta Nawrot, dyrektor Społecznego Gimnazjum i LO im. Jana III Sobieskiego w Lublinie. – Przecież potrzeba przeszczepu może dotyczyć każdego z nas.
Brakuje jednak dawców. – Aby wszystkim potrzebującym zapewnić przeszczep, rocznie powinno się pobierać organy przynajmniej od 60 osób na milion mieszkańców. Czyli od 120 dawców w naszym województwie. A mieliśmy ich tylko 25 - mówi prof. Sławomir Rudzki, kierownik I Kliniki Chirurgii Ogólnej Transplantacyjnej i Leczenia Żywieniowego UM w Lublinie.
– Niestety, szpitale z regionu nie zgłaszają zbyt wielu kwalifikujących się dawców – mówi Jacek Bicki, chirurg transplantolog z PSK nr 4 w Lublinie, gdzie są przeszczepiane nerki. – Liczba operacji spada, bo lekarze są ostrożniejsi i niechętnie rozpoznają śmierć mózgu, a tylko taka diagnoza pozwala na pobranie organów. Poza tym, badania wykonuje się dokładniej i jest więcej dyskwalifikacji dawców.
– Czy chcecie, aby cząstka waszej bliskiej osoby żyła w kimś innym, dając mu życie? Z takim pytaniem zwraca się do rodzin zmarłych osób ks. Antoni Poletij, kapelan PSK 4. – Jak dotąd nie spotkałem się z odmową, choć takie rozmowy są bardzo trudne.
– Przeszczep od zmarłej osoby nie jest niczym kontrowersyjnym – uważa Magdalena Kuzapa, uczennica LO im Jana III
Sobieskiego w Lublinie. – Im organy już nie są do niczego potrzebne, a można przecież je wykorzystać do uratowania komuś życia.
– Wierzę, że dzięki naszej akcji wzrośnie liczba przeszczepów w naszym regionie – podsumowuje dyrektor Nawrot.
Co dała akcja?
• Na konkurs na plakat dotyczący akcji wpłynęło 59 prac. Można je oglądać w gmachu Poczty Głównej przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie
• Najlepiej do problemu przeszczepów podeszło XVIII Liceum Ogólnokształcące w Lublinie.
Oświadczenie woli
Zgodnie z prawem można pobrać organy, jeśli pacjent nie wyraził sprzeciwu i nie widnieje w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów. Jednak zawsze lekarze pytają o zgodę rodzinę zmarłego. Jeśli się zgadzamy, aby po naszej śmierci pobrano od nas narządy, możemy nosić przy sobie tzw. oświadczenie woli – odpowiedni druczek można pobrać ze strony www.poltransplant.org.pl. Warto o swojej decyzji poinformować rodzinę i znajomych.