Poparzonego właściciela zakładu stolarskiego helikopterem przewieziono do szpitala w Lublinie. Ogień w Słotwinach koło Karczmisk gasiło 50 strażaków.
Ogień w zakładzie stolarskim gasiło aż 50 strażaków. - Po przybyciu na miejsce okazało się, że pali się poddasze budynku stolarni przyległego do kotłowni - relacjonuje Ireneusz Kotowski, rzecznik straży pożarnej w Opolu Lubelskim.
Pożar rozpoczął się od trocin, które są wykorzystywane do ogrzewania w kotłowni. Potem ogień zajął również poddasze i dach budynku. Przyczyny wypadku zbada dopiero specjalna komisja. Jednak prawdopodobne, że pożar mogła spowodować awaria przenośnika do trocin.
Okoliczni mieszkańcy z którymi rozmawialiśmy, opowiadali nam że to nie pierwszy pożar w zakładzie. Strażacy to potwierdzają.
- W ostatnich latach doszło tam do trzech pożarów. Ale podczas okresowych kontroli wszelkie nasze uwagi i zalecenia właściciele zakładu wypełniali. Dlatego ta tragedia to raczej niefortunny zbieg okoliczności - twierdzi Kotowski.
(pab)