Główny Lekarz Weterynarii poinformował o pierwszym w tym roku ognisku wścieklizny stwierdzonym na terytorium naszego kraju. Niestety znajduje się ono w województwie lubelskim.
Padły lis znaleziony w zeszłym tygodniu we wschodniej Lubelszczyźnie miał wściekliznę. Potwierdziły to przeprowadzone badania. Zwłoki lisa znaleziono w Gozdowie w gminie Werbkowice w powiecie hrubieszowskim. W tym roku, jak informuje GIW, planowana jest wiosenna akcja szczepień lisów w wojewódzkie lubelskim, podlaskim, świętokrzyskim, mazowieckim, małopolskim, pomorskim, łódzkim, kujawsko-pomorskim i podkarpackim. Doustne szczepionki będą zrzucane z powietrza.
Warto wiedzieć, że w przypadku ugryzienia przez dzikie zwierzę należy jak najszybciej przemyć ranę wodą i mydłem, a następnie skontaktować się z lekarzem. U psów wścieklizna wywołuje m.in. niepokój, włóczęgostwo, spożywanie niejadalnych przedmiotów, wzmożony popęd, zez, niedowład kończyn, ochrypłe szczekanie, ślinotok i agresję. U kotów podobnie, a także nieustanne miauczenie i chowanie się. W przypadku dzikich zwierząt glównym objawem jest utrata lęku, agresja w tym ataki na zwierzęta domowe, gospodarskie oraz ludzi.
Co ważne - gdy zauważymy żywe lub padłe zwierzę z podejrzeniem wścieklizny należy zawiadomić o tym miejscowego lekarza weterynarii. Specjaliści radzą, by dla bezpieczeństwa takiego kontaktu z zakażonymi unikać.