Terenem na osiedlu Lotnisko interesują się sieci handlowe. Lokalni sklepikarze protestują. Boją się, że powstanie hipermarketu zabije lokalny handel.
Już w czerwcu Rada Miejska podjęła uchwałę o wystawieniu na sprzedaż trzech działek na osiedlu Lotnisko, przy ul. Kowalskiego. Teren znajduje się w niedalekim sąsiedztwie bloków i kompleksu usługowo-handlowego tzw. Jubilatki. Obecnie jest tam wyasfaltowane boisko do koszykówki i siatkówki.
Kilkunastu mieszkańców zaskarżyło uchwałę. Napisali, że nie była ona konsultowana m.in. z mieszkańcami osiedla i jest sprzeczna z interesem gminy. Boją się, że na tym terenie zostanie wybudowany supermarket. Władze miasta nie chcą zdradzić, kto interesuje się działką.
Wczoraj na sesji przeciwnicy marketu przekonywali m.in., że market oznaczałby likwidację boiska dla młodzieży. - Pan burmistrz obiecywał rozwój osiedlowych obiektów sportowych, a teraz chce je likwidować? - pytał Ryszard Głodek, przewodniczący zarządu osiedla Lotnisko.
Niepokój o los swoich firm wyrażali także osiedlowi przedsiębiorcy. - Wszyscy na tym stracimy - przekonywał Andrzej Gajaszek, jedna z osób, która podpisała się pod skargą do Rady Miejskiej. - Bo jeśli market zatrudni 30 osób, ale 30 innych z powodu jego otwarcia straci pracę, to bilans będzie zerowy. Poza tym, my lwią część naszych zarobków zostawiamy w mieście, a sieć handlowa zyski zainwestuje na zewnątrz - podkreślał.
Na sesję przyszli także zwolennicy potencjalnego marketu. - Ten sklep jest tutaj bardziej potrzebny niż boisko. Na osiedlu jest sporo wolnych placów pod obiekty sportowe - argumentowała Laura Kubiak, mieszkanka osiedla.
Tymczasem władze miasta tłumaczyły, że uchwała o sprzedaży działek została podjęta zgodnie z prawem. - Konsultacje społeczne nie były konieczne, bo w planie zagospodarowania przestrzennego ten teren jest przeznaczony pod handel, usługi komercyjne lub obiekty sportowe - zapewniał Stanisław Włodarczyk, burmistrz miasta. Obiecał też, że na osiedlu Lotnisko zostanie wybudowany kompleks obiektów sportowych.