Jak dotąd 13 przypadków łamania ciszy wyborczej oraz dwa poważniejsze zdarzenia związane z zakłócaniem przebiegu wyborów odnotowała policja w regionie. Chodzi m.in. o próbę korupcji oraz wynoszenie kart do głosowania z lokalu.
Te zgłoszenia spływały do policji już od soboty, bo o północy zaczęła obowiązywać cisza wyborcza.
– Większość sygnalizowanych nam wykroczeń dotyczy np. zamieszczania w mediach społecznościowych jakichś materiałów wyborczych, ale też mamy odnotowane przypadki niszczenia plakatów, zrywania ich czy nanoszenia na nie napisów – informuje podkom. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Takie sytuacje występowały w różnych częściach województwa, w Biłgoraju, Lublinie czy Białej Podlaskiej. A np. w Zamościu w sobotnie popołudnie ktoś miał jeszcze rozrzucać ulotki wyborcze.
Niestety, stwierdzono również dwa przestępstwa. Mieszkanka gminy Trzeszczany zgłosiła policji, że w sobotę odwiedził ją znany jej 69-latek. Przyjechał z czterema piwami i czekoladą. Tym prezentem próbował nakłonić kobietę do tego, aby zagłosowała na jego partnerkę.
- Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w komendzie. Jutro zostanie doprowadzony do prokuratury. Za to co zrobił, grozi mu do 5 lat więzienia – informuje Karbowniczek.
Przestępstwa dopuściła się również 27-latka z Bełżca. Dzisiaj rano stawiła się w jednej z tamtejszych komisji wyborczych, wzięła karty do głosowania, ale ich do urny nie wrzuciła, tylko zabrała do domu.
- Fakt ten zgłosiła przewodnicząca komisji. Policjanci pojechali do 27-latki. Znaleźli u niej i odzyskali zabrane z lokalu wyborczego karty – informuje policjant. Dodaje, że 27-latka zatrzymana nie została. Była pijana. Miała ok. 2 promili alkoholu w organizmie. - Ma się stawić w komendzie, gdy wytrzeźwieje – dodaje Kamil Karbowniczek.