Stan techniczny budynków szpitalnych jest zły. Największy niepokój budzi stan urządzeń przeciwpożarowych, co zagraża bezpieczeństwu pacjentów. – Winne tego są samorządy – powiedziała wczoraj w Chełmie minister zdrowia Ewa Kopacz.
Najlepiej z nich wypadł szpital w Zamościu.
– Kontrola potwierdziła, że nasz dział techniczny działa bardzo dobrze – mówi Ryszard Pankiewicz, rzecznik prasowy szpitala. – Tu nie da się niczego odkładać na później. Jak dochodzi do awarii, czy pogarsza się stan budynku, trzeba natychmiast działać. To oczywiście kosztuje. Ale zaniechania kosztują jeszcze więcej.
W pozostałych szpitalach nie było tak dobrze. Wykryto szereg poważnych nieprawidłowości, ale część z nich usunięto jeszcze w czasie trwania kontroli.
Co z niej wynika? Budynki szpitalne są stare i wyeksploatowane. Wymagają dużych nakładów finansowych na remonty.
Spękane ściany, odpadające tynki i ogólnie zły stan techniczny budynków stwierdzono w Tomaszowie Lubelskim, Włodawie. W Lubartowie okazało się, że schody prowadzące do budynku głównego szpitala są tak niebezpieczne, że zagrażają życiu i zdrowiu ludzi.
– Wyłączyliśmy je z użytku i czekamy na pieniądze na ich naprawę – mówi Waldemar Dudziak, dyrektor szpitala. – Niestety, pozostałe budynki, w których przychodzi nam leczyć ludzi są w opłakanym stanie. Jak inni borykamy się z brakiem funduszy na remonty.
W prawie połowie skontrolowanych lecznic niepełnosprawni pacjenci natykają się na bariery architektoniczne – stwierdził NIK. Na Lubelszczyźnie widać to w Tomaszowie Lubelskim, Włodawie i Krasnymstawie.
Z kolei w Chełmie większość budynków szpitalnych wymagała remontu. Nie przeprowadzano jednak żadnych poważniejszych prac, bo szpital czekała przeprowadzka. Wczoraj odbyło się oficjalne otwarcie "Nowego Szpitala”. Na uroczystość przyjechała minister zdrowia Ewa Kopacz.
– Za stan szpitali odpowiadają organy założycielskie, czyli samorządy, a w przypadku szpitali klinicznych rektorzy wyższych uczelni medycznych – powiedziała Kopacz. – Dzisiaj w Polsce bardzo szybko otwiera się nowe placówki, a brakuje determinacji, by zamykać stare.
NIK ostrzega też, że szpitale nie dbają należycie o bezpieczeństwo pożarowe. W Lubartowie np. utrudniony jest dostęp do hydrantów znajdujących się na korytarzach.
Kontrolę przeprowadzano w połowie ubiegłego roku. W większości przypadków o nieprawidłowościach powiadomiono samorządy i nadzór budowlany.