Mieszkańcy pobliskiego osiedla spotkali się przy przejściu przez ul. Poligonową w Lublinie, gdzie kierowca zgasił życie Wiktorii. W niedzielę dziewczynka obchodziłaby 13. urodziny. O przyjście ze zniczami prosiła zrozpaczona mama, która – jak jej sąsiedzi – pyta, kiedy miasto znajdzie pieniądze na sygnalizację. Tak źle na lubelskich drogach nie było od dawna.
– To jest nowe osiedle, mieszka tu wiele młodych rodzin z dziećmi. Na tak ruchliwej ulicy powinny być światła, zwłaszcza po takim dramacie. To nie podlega dyskusji – dodaje pani Katarzyna. Jej dziecko chodziło z Wiktorią do jednej klasy.
Wczoraj pamięć dziewczynki uczcili członkowie rodziny, ale też znajomi, sąsiedzi i inni mieszkańcy pobliskiego osiedla. – Moja córka miała bardzo podobny przypadek. Przechodziła przez to przejście, gdy jeden kierowca się zatrzymał, ale w ogóle nie widziała jadącego drugim pasem samochodu. Na szczęście jego kierowca zaczął trąbić i w porę zdążyła się zatrzymać. Ale od tamtego czasu zawsze modliłam się, jak wychodziła do szkoły. Czekałam, aż zadzwoni z informacją, że dotarła na miejsce – mówi Anna Malik, mieszkanka osiedla obok ul. Poligonowej. I dodaje: – Proszę zobaczyć, 500 metrów stąd, gdzie dopiero powstają nowe bloki już są światła, które pewnie zostaną uruchomione po ukończeniu budowy. Tu bloki już od kilku lat są zamieszkane, a sygnalizacji jak nie było tak nie ma.
Do tragedii na Poligonowej doszło pod koniec września. Wiktoria jak co rano w drodze do szkoły przechodziła przez jezdnię na przystanek. Jeden z kierowców przepuścił ją na pasach, drugi minął go bez hamowania i potrącił dziecko przechodzące przez ulicę. Lekarze długo walczyli o życie dziewczynki, ale jej obrażenia były zbyt poważne.
To nie jedyne takie miejsce
– To mogło spotkać każdego z nas. My również mamy dzieci. Takie niebezpieczne miejsca są zresztą nie tylko tutaj. Mieszkam na Czechowie. Na ul. Choiny, na wysokości Śliwińskiego też było przejście, na którym kierowcy w ogóle nie zważali na pieszych. Na szczęście zamontowano tam światła, zanim doszło do tragedii – mówi pani Iwona, która wczoraj przyszła aby upamiętnić Wiktorię.
Poważny jest też problem z bezpieczeństwem na przejściu przez Poligonową obok Relaksowej. Otwarcie przyznaje to nawet policja w swym corocznym sprawozdaniu dla Rady Miasta. Komendant stwierdza, że bezpieczeństwo pieszych jest tutaj zagrożone. Mimo to prośby okolicznych mieszkańców o zamontowanie sygnalizacji są bezskuteczne.
Urzędnicy tłumaczą, że w budżecie miasta nie ma pieniędzy na światła. Czy można je wygospodarować? Tego nie obiecuje nikt. – Tak dalej być nie może – komentuje związana z tą dzielnicą radna Jadwiga Mach z klubu radnych prezydenta Żuka. Zamierza namówić prezydenta do znalezienia funduszy na projekt i montaż sygnalizacji świetlnej. Ale nie tylko tutaj mieszkańcy czują się zagrożeni. Komendant przyznaje, że źle się dzieje również na nieodległym przejściu przez ul. Zelwerowicza koło Gorczańskiej.
Problematycznych przejść jest więcej, nawet w ścisłym centrum. – Wzrost zagrożenia pieszych uczestników ruchu odnotowano na ul. Narutowicza – przyznaje policja w swym raporcie. – Do zdarzeń z ich udziałem dochodzi w miejscach, gdzie powinni być szczególnie chronieni, to jest na oznakowanych przejściach.
Wyjątkowo alarmujące są liczby z policyjnego sprawozdania za ubiegły rok, bo w Lublinie podwoiła się liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. – Szczególnie duży wzrost zagrożenia wystąpił na ul. Kunickiego, Drodze Męczenników Majdanka, al. Andersa, a także Nadbystrzyckiej – pisze komendant.
Na Nadbystrzyckiej zginęły w zeszłym roku trzy osoby, wszystkie w podobnym miejscu: na zakręcie za skrzyżowaniem, na którym, według okolicznych mieszkańców, od dawna powinna stać sygnalizacja. Policja obiecała dokładnie przemyśleć, jak poprawić tu bezpieczeństwo. – Zmierzymy się z tym – zapewnił radnych na czwartkowym posiedzeniu nadkom. Sławomir Włada, szef Komendy Miejskiej Policji.
Jakie są szanse na zmiany? Na razie prezydent Lublina powołał specjalną komisję, która ma przeanalizować stan bezpieczeństwa na drogach i poszukać sposobów zapobieżenia tragediom. W zeszłym roku w wypadkach drogowych na ulicach Lublina zginęło 13 osób, a 234 zostały ranne. Najczęstszą przyczyną było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, zaraz za nią znalazło się nieustąpienie pieszemu na pasach.