W maju br. kobieta trafiła na oddział chirurgii. Zakwalifikowano ją do operacji tarczycy. Po zabiegu pacjentka czuła się dobrze. Miała
jedynie zmienioną tonację głosu. Lekarze twierdzili, że to minie.
Po miesiącu nic się nie zmieniło.
Gdy kobieta przyszła do kontroli dowiedziała się, że podczas operacji uszkodzono jej fałdy głosowe.
Od tamtej pory przeszła liczne zabiegi rehabilitacyjne, przez kilka miesięcy była na zwolnieniu.
Nadal ma jednak chrypkę,
szybko się męczy.